Francuzi zakazują reklam Forex i opcji binarnych

Autorité des marchés financiers (AMF), czyli francuska komisja nadzoru finansowego (odpowiednik rodzimego KNF-u) w zeszłym miesiącu wydała nowe wytyczne, które jednoznacznie miały zakończyć prowadzenie działań marketingowych (o określonym rodzaju) w internecie przez tamtejszych brokerów Forex, opcji binarnych, a nawet partnerów affiliate. Teraz, po minięciu okresu przejściowego, ten zakaz zaczęto egzekwować.

„Tak” dla CFD. „Nie” dla walut i binarek

W ciągu minionego tygodnia regulator podjął kontakt z brokerami oraz firmami partnerskimi i marketingowymi działającymi na francuskim rynku wymagając od nich natychmiastowego usunięcia reklam, materiałów promocyjnych oraz zaprzestania wszystkich innych działań reklamowych, które naruszają nowe wytyczne „Sapin 2”. Warto zaznaczyć, iż wspomniany zakaz obejmuje tylko pary walutowe oraz opcje binarne. Instrumenty CFD, czyli kontrakty na różnice kursowe, nadal mogą być promowane. Muszą jednak sprostać warunki wyszczególnione w Sapin 2.

To nie koniec zmian wdrożonych przez AMF. Brokerzy działający we Francji muszą wprowadzić do oferty tzw. gwarantowane poziomy Stop Loss. Trader, przed zawarciem transakcji, musi podać poziom Stop Loss, którego po otwarciu pozycji nie będzie można zwiększyć a jedynie zredukować. Dodatkowo, został odgórnie wymuszony warunek ochrony przed powstaniem ujemnego salda (tzw. Negative Balance Protection).

Komentarz Forex Club

Podjęte działania francuskiego regulatora przyczynią się przede wszystkim do wzrostu bezpieczeństwa… Ale tylko klientów. Ochrona przed ujemnym saldem to zdecydowanie coś, czego poszukują traderzy po Czarnym Czwartku 15 stycznia, która zapewni im większe poczucie komfortu. Redukcja ilości reklam to także mniejsze szanse, że tym trudnym rynkiem zainteresują się osoby, które nie są na to gotowe z uwagi na poziom swojej wiedzy i doświadczenia w inwestycjach. Niestety, to także ograniczenia. Błędnie wprowadzona wartość SL będzie wymuszać zamknięcie transakcji i otwarcie jej na nowo, pomijając już traderów, którzy niekoniecznie chcą korzystać z tego rodzaju zleceń lub ich strategia wymaga modyfikację tego zabezpieczenia w obie strony.

Branża brokerska na pewno odczuje te zmiany. Pojawia się bowiem szereg możliwości do nadużyć ze strony klientów np. przy news-tradingu lub handlu pod luki cenowe. Jest duża szansa, że wytyczne spowodują wzrost kosztów transakcyjnych (aby nadrobić gwarantowane SL i ochronę przed debetami) oraz spadek jakości oferowanych usług. Brak reklam to także problem z dotarciem z oferowaniem swoich usług nowym klientom, nawet tym odpowiednio przygotowanym.

Pytanie zatem brzmi: czy brokerzy na pewno na to zapracowali oraz co jeszcze wymyśli AMF?