Shiba Inu Metaverse – tu działki sprzedają się na pniu

Rośnie popyt na działki budowlane w twojej okolicy? Szybko zmieniają się ceny, a chętnych na zakup i tak nie brakuje? Myślisz, że to jakieś szaleństwo? To spróbuj kupić landy w metaverse Shiba Inu – wirtualne nieruchomości sprzedawane są od razu po udostępnieniu, mimo że na razie tylko nieliczni mogą je kupić.

Przypomnijmy: Shiba Inu to token, który miał być kryptowalutą-memem. Gdy w 2020 roku na rynku pojawiły się kolejna „psia” kryptowaluta, początkowo przyjęto to bez emocji. W końcu tokenów, które chcą wykorzystać modę i zapewnić fortunę i sławę ich twórcom, jest na rynku bez liku i regularnie pojawiają się nowe. 

Dlatego programista, ukrywający się pod pseudonimem Dogecoin Killer, który stworzył token Shiba Inu (to tej rasy pies jest w logo Dogecoina), od razu przyznał, że nie będzie to żaden przełom, ani technologiczna rewolucja. Stworzony na sieci Ethereum Shiba Inu miał tylko jedno zadanie: przyćmić Doge Coina w zakresie spekulacyjnych wzrostów. I doskonale mu się to udało.

17 USD zamienione w 6 mln USD – takie rzeczy tylko w kryptowalutach

W 2021 roku cena Shiba Inu wzrosła w pięć miesięcy o 2 300 000%. I warto wiedzieć, że byli tacy, którym udało się to wykorzystać. Swoje wyniki upublicznili potem w internecie w ramach ogólnodostępnych do wglądu portfeli z kryptowalutami. 

Okazało się wtedy, że jednemu z inwestorów wystarczyło… 17 USD i kilka miesięcy cierpliwości, by jego portfel warty był 6 mln USD! Za 17 USD mógł bowiem kupić aż 200 000 000 000 tokenów Shiba Inu, których cena poszybowała potem w kosmos.

Shiba Inu metaverse – kolejna szansa na spektakularne zyski?

W ostatnich tygodniach rynek kryptowalut jest w korekcie. Przede wszystkim ze względu na wojnę w Ukrainie. Tokeny Shiba Inu pozostają jednak w awangardzie notowań. W ciągu ostatnich 30 dni zdrożały o 15,76%. 

Teraz już wiadomo dlaczego tak było. Ogłoszono bowiem właśnie, że właściciele SHIBOSHIS mogą licytować wirtualne działki w systemie Shib: The Metaverse. To spore zaskoczenie, bo zespoły stojące za memecoinami rzadko spełniają wcześniej złożone obietnice. Wszystko wskazuje jednak na to, że w tym przypadku będzie inaczej. 

Poinformowało o tym oficjalne konto Shib, które przyznało, że „ShibArmy” może już kupować pierwsze działki w shibowym metaverse:

„Oczekiwanie dobiegło końca – z przyjemnością ogłaszamy start pierwszego wydarzenia. Ważne: aby skorzystać z wczesnego dostępu, trzeba mieć zablokowane LEASH lub SHIBOSHI.”

Czym są Shiboshi? To NFT w ekosystemie tokenów Shiba Inu. Kto zdecydował się na ich zakup, musi je stakować i teraz może zostać „ziemskim posiadaczem” wirtualnych działek. Działki opłaca się w ETH, ale nawet mając Shiboshi wcale nie ma się pewności, że jakiekolwiek z nich uda się kupić. Już pojawiły się pierwsze skargi, że tak naprawdę ich wcale nie ma. Fakty są jednak bardziej prozaiczne: zainteresowanie jest tak ogromne, że praktycznie od razu po udostępnieniu licytacji działki są wykupywane. 

Jak działa SHIB: The Metaverse

Wirtualny świat ekosystemu Shiba Inu opiera się na czterech kryptowalutowych podstawach: SHIB, LEASH, BONE oraz SHIBOSHI. Dla chętnych przeznaczono na razie 35 000 wirtualnych działek. Docelowo ma ich być 100 959. 

Po zakończeniu sprzedaży działek, będzie można dalej nimi handlować. W sumie 66 000 działek ma być dostępnych dla każdego chętnego. Jeśli oczywiście zapłaci odpowiednią cenę. Ile to będzie? To zależy od ich popularności, ale także tego, jak duży pasywny dochód zapewnią „Shiba Inu Lands” ich właścicielom. A to zależy z kolei od rozwoju całego wirtualnego ekosystemu, który zapowiadany jest jako przełomowy w całym internecie. 

„To będzie wciągające doświadczenie, które pozwoli użytkownikom odkrywać, korzystać i wchodzić w interakcję z Shiba Inu Universe w sposób, jakiego wcześniej nie było. Stworzyliśmy miejsce, gdzie społeczność, tokeny, gry, ShibaSwap i wiele innych rzeczy spotkają się razem” – przekonują twórcy SHIB: The Metaverse.