Ropa najdroższa od trzech miesięcy

Ceny ropy naftowej wzrosły we wtorek o ponad 1 proc., osiągając poziom 119 USD za baryłkę odmiany WTI i 123 USD za baryłkę Brent. Ropa naftowa kosztuje dziś najwięcej od początku marca, gdy ceny poszybowały w reakcji na agresję Rosji na Ukrainę. Ostatnią podwyżkę także można wiązać z toczącą się w Ukrainie wojną.

Sankcje w większości wycenione

W ramach sankcji nakładanych na Rosję przywódcy Unii Europejskiej osiągnęli porozumienie w sprawie zakazu importu 90 proc. rosyjskiej ropy do końca 2022 r. Wczorajsza decyzja UE rozwiązuje impas w sprawie najsurowszej jak dotąd sankcji nałożonej na Moskwę i otwiera drogę do wprowadzenia innych elementów szóstego pakietu sankcji, w tym wykluczenia największego rosyjskiego banku (Sbierbank) z systemu SWIFT. Niektórzy analitycy sugerują jednak, że podwyżki mogą być niewielkie, ponieważ rynek już wycenił ten ruch.

Niemniej jednak to właśnie po ogłoszeniu porozumienia UE ceny surowca wróciły na szczyty, rosnąc już w sumie od sześciu miesięcy z rzędu. W samym maju skala podwyżek sięga 15 proc., a od początku roku baryłka odmiany WTI podrożała o blisko 60 proc. M.in. dlatego w Stanach Zjednoczonych galon benzyny kosztuje już ponad 4 USD, czyli ponad dwa razy więcej niż pół roku temu.

Chiny wstają po kolejnych restrykcjach, a produkcja kuleje

Pojawiają się jednak inne czynniki napędzające podwyżki cen. Prawdopodobnie wzrośnie popyt na ropę w Chinach, bo Pekin i Szanghaj już złagodziły kolejną falę covidowych ograniczeń. Tymczasem OPEC+ ma na czwartkowym spotkaniu pozostać przy swojej polityce umiarkowanego wzrostu wydobycia, odrzucając wezwania Zachodu do zwiększenia produkcji w celu obniżenia cen. Mało tego! OPEC+ nie realizuje nawet własnych założeń produkcyjnych. W kwietniu niedobór okazał się znaczny, a produkcja zmniejszyła się już drugi miesiąc z rzędu i była o 2,4 mln baryłek dziennie niższa niż łączny cel grupy, który w tym miesiącu wynosił 39,94 mln baryłek dziennie.