Facebook i Instagram wprowadzają NFT

Zmiana nazwy Facebooka na Meta nie będzie tylko graficzną fanaberią jej właściciela. Ma być rzeczywistym nowym otwarciem i zmianą polityki oraz profilu działalności firmy. Mark Zuckerberg właśnie potwierdził, że w mediach społecznościowych będzie można prezentować, a także kupować NFT. Liczba funkcjonalności będzie rosła.

NFT to – w największym skrócie – internetowe odzwierciedlenie sztuki i obiektów kolekcjonerskich. To cyfrowe potwierdzenie autentyczności np. obrazu lub elementów kolekcji. Najsłynniejsze i najdroższe to oczywiście kupowane za miliony dolarów Znudzone Małpki. Własne NFT wypuszczały też gwiazdy show biznesu, twórcy, ale też kobieta, która jako mała dziewczynka została sfotografowana z diabolicznym uśmiechem na tle pożaru. Obecnie – już jako dorosła kobieta – w końcu zmonetyzowała to, że przez całe życie oglądała swoją twarz w niezliczonych memach, rzadko przedstawiających ją w pozytywnym świetle.

Czytaj więcej: Czy są NFT, jak działają i jak na nich zarobić?

Teraz NFT wejdą pod strzechy i to dosłownie. Właśnie potwierdziły się plotki, że zmiana nazwa Facebooka na Meta będzie też zmianą podejścia firmy do najnowszych technologii. W najbliższych dniach ruszają wewnętrzne testy NFT na Facebooku i Instagramie. W pierwszej fazie każdy będzie mógł prezentować na swoim profilu własne NFT, ale z czasem liczba funkcjonalności będzie szybko rosła. To może być kolejny przełomowy moment dla tego rynku.

Równocześnie trwać będą testy rozszerzonej rzeczywistości w Instagram Stories. NFT mają ruszyć jak najszybciej. Oficjalnie przyznał to Mark Zuckerberg, założyciel i właściciel Facebooka.

– Bardzo miło było porozmawiać z Tomem Bilyeu o NFT, web3 i metaverse. W tym tygodniu rozpoczynamy testowanie cyfrowych przedmiotów kolekcjonerskich na Instagramie, dzięki czemu twórcy i kolekcjonerzy będą mogli wyświetlać swoje NFT na swoich profilach. Podobna funkcjonalność pojawi się wkrótce na Facebooku, wraz z NFT w rzeczywistości rozszerzonej na Instagram Stories za pośrednictwem Spark AR, dzięki czemu będzie można umieszczać cyfrową sztukę w prawdziwych przestrzeniach – podkreśla Mark Zuckerberg. 

To z kolei miejsce na połączenie Facebooka z autonomicznymi goglami VR firmy Oculus – dodajmy, że ona również należy do koncernu Meta i według bezstronnych obserwatorów staje się liderem rynku. Kończą się już jednak prace nad nową wersją gogli, które dostarczą jeszcze lepszych wrażeń. Rozszerzona wirtualna rzeczywistość wraz z kolekcjami NFT mają być dopełnieniem tego świata, który pozwoli na dobre zanurzyć się w nim i zacząć nowe, cyfrowe życie. 

Koniec gorączki NFT, rynek staje się dojrzalszy

Warto jednak przypomnieć, że w ostatnim czasie popularność NFT spadła. Z gorączką na tym rynku mieliśmy do czynienia przede wszystkim w 2021 roku. To wtedy NFT ze znudzoną małpką można było kupić za 1 tys. zł, by po roku sprzedać za okrągły 1 mln zł. 

Po pierwszym kwartale 2022 roku, w drugim kwartale obroty rynku NFT już powoli spadają. Na jednym z głównych rynków NFT, OpenSea, w kwietniu miesięczna sprzedaż sięgała 93,6 mln USD. W marcu było jednak 150 mln USD, a w lutym 95 mln USD. Z kolei na platformie Nifty Gateway, należącej do Gemini w marcu 2022 roku sprzedano NFT za 144 mln USD, a w kwietniu za 60,9 mln USD. Mimo, że dynamika obrotów bezsprzecznie spada, to i tak jest ona jednak zdecydowanie wyższa niż przed dwoma laty, a rynek jest znacznie szerszy.