Polish
English
German
French
Portuguese
Italian
Czech
Slovak
Vietnamese
Sprawdzamy nowości na platformie CMC Markets
19 kwietnia światło dzienne ujrzała nowa wersja platformy CMC Markets – NextGeneration. Jest to autorska aplikacja brokera występująca w wersji nieinstalacyjnej (tzw. web platform). Poprzednią wersję obszernie zrecenzowaliśmy w osobnym artykule.
Sprawdź koniecznie: Recenzja platformy CMC Markets – NextGeneration
Podczas tworzenia wspomnianej recenzji nie szczędziliśmy słów krytyki, bo mimo wielu fajnych rozwiązań, platforma miała rażące wady, które psuły całościowy efekt „wow”. CMC zapowiadało już 3 tygodnie temu wejście w życie aktualizacji, która miała odświeżyć, a nawet zrewolucjonizować NextGeneration. Czy to się im udało? Zobaczmy…
Szybkość działania
Poprzednia wersja pozostawiała na tym polu wiele do życzenia. Właściwie była to jej najbardziej denerwująca cecha. Wiele fajnych funkcji, które były bezużyteczne lub zniechęcały do ich używania z powodu… Powolnego działania. Było to spowodowane głównie środowiskiem Flash na którym bazowała aplikacja. Przy aktualizacji zdecydowano się na wprowadzenie technologii HTML5, która oferuje ulepszoną obsługę wielu przeglądarek. To sprawia, że Flash czy inne dodatkowe wtyczki nie są potrzebne.
Czy zmiany są odczuwalne? JAK NAJBARDZIEJ!
Muszę całkiem obiektywnie przyznać, że czuć jakby platforma otrzymała drugą (a właściwie pierwszą?) młodość. Tak jakbyśmy mieli do czynienia z foreksowym „Ciekawym przypadkiem Benjamina Buttona” :-). Wcześniej, mimo posiadania komputera naprawdę wysokiej klasy (Procesor i7, 16 GB RAM, dysk SSD etc.) na większość operacji trzeba było czekać niezmiernie długo. Obecnie wszystko dzieje się momentalnie, w ułamku sekundy – czyli tak jak powinno być na platformie Forex z prawdziwego zdarzenia. To zdecydowanie to, czego brakowało poprzedniej wersji.
Zawieranie transakcji
CMC chwali się wprowadzeniem wielu funkcjonalności, które mają ułatwić zawieranie transakcji. Są to m.in.:
- Otwieranie wykresów w nowym oknie,
- Zapamiętanie 5 ostatnich wyszukiwań,
- Sprawdzanie cen otwarcia i zamknięcia na liście obserwowanych instrumentów,
- Wybrane, ulubione moduły wyświetlane w trybie full-screen,
- Ułatwione zarządzanie kolumnami podsumowania rachunku.
- Modyfikowanie zleceń z poziomu wykresu.
O ile do większości z tych rzeczy nie można się przyczepić (ale też i nie można zbytnio chwalić, bo to wszystko jest standardem u konkurencji), to do pierwszego punktu można mieć nadal małe zastrzeżenia. Oczywiście, wykresy są, a nawet faktycznie otwierają się w nowym oknie przeglądarki. Tyle, że platforma oferuje nam na tym oknie jedynie analizę. Nie powstał żaden moduł (ani możliwość przeniesienia go) na okno tego wykresu, aby móc jednocześnie zawrzeć na tym instrumencie transakcję. W prawym górnym rogu dostępne są przyciski do kupna/sprzedaży ale ich wywołanie powoduje otwarcie okna transakcyjnego w tle (okno główne). Prawy przycisk jest nadal nieaktywny, a wszystkie panele do zawierania transakcji zostają na oknie głównym. Zdecydowanie warto jeszcze nad tym popracować.
Odnośnie punktu 6. Wprowadzono szybką modyfikację poziomów zleceń na wykresie (Stop Loss , Take Profit, zlecenia oczekujące). Jest to obecnie standard więc nie ma czym się chwalić ale… Wraz z przesuwaniem poziomów w lewym górnym rogu wykresu otwiera się małe mini-okienko z przybliżeniem miejsca w którym znajduje się kursor. Fajny bajer, który ułatwia precyzyjne określenie poziomu dla modyfikowanych zleceń.
Wykresy i narzędzia
Na tym polu rewolucji także nie ma ale faktycznie widać wprowadzone nowości.
Dodano aż 40 nowych narzędzi w postaci rodzajów wykresów, formacji, wskaźników i obiektów do rysowania. Inną kwestią jest to, czy ktokolwiek będzie czerpał z nich użytek, bo przyznam szczerze, że mimo 11-letniego stażu, o części nigdy nie słyszałem :-). Ale można przyjąć, że lepiej, aby narzędzi było za dużo niż za mało.
Formacja filiżanki i odwróconej filiżanki
CMC twierdzi, że wykresy zyskały na czytelności. Szczerze powiedziawszy, osobiście tego nie odczułem. Wyglądają tak samo, tyle, że działają dużo szybciej. Pojawiła się nowa paleta kolorów i większe możliwości konfiguracji ustawień typu rozmiar czcionki, co zwiększa możliwości personalizacji. Na plus.
Można także zapisać do 10 szablonów wykresów – jest to liczba wystarczająca dla większości traderów ale… Pytanie brzmi – czemu ograniczać to ilościowo? Inne platformy tego nie robią.
„Spajanie” modułów
Coś, z czego słynie NextGeneration CMC Markets – łączenie ze sobą modułów. Aktualizacja umożliwiła zaznaczanie/odznaczanie dwóch modułów i automatyczne łączenie ich. Przykładowo, wykres można połączyć z listą obserwowanych, a następnie dołączyć do pozycji i Biblioteki Instrumentów. To otwiera także możliwości aktualizacji obu modułów jednocześnie. Wiadomości rynkowe (od Reutersa) można podglądać w oknie obok, co sprawia, że przeczytanie całej treści jest możliwe tylko po najechaniu kursorem na wydarzenie. To wszystko zaczyna fajnie działać, a funkcjonalność stopniowo się poprawia.
Na koniec ostatnia uwaga. Podczas testów (trwających do 1 godziny) na komputerze MacBook i przeglądarce Opera w najnowszej wersji doszło do dwukrotnego zawieszenia platformy. Co prawda, kursy ulegały zmianie, a okna pozornie były aktywne ale nic nie dało się zrobić. Po restarcie aplikacji powstał niezły misz-masz w układzie okienek, gdzie części z nich nie było, a te zamknięte wcześniej się pojawiły. To temat do zbadania i ew. dopracowania.
Podsumowanie
Bez dwóch zdań, aktualizacja to nie dobry ruch ze. strony CMC Markets – ona po prostu była potrzebna. I śmiało można przyznać, że skutecznie rozwiązała część problemów (na pewno te najpilniejsze). Szybkością działania dorównała aplikacjom stacjonarnym, a funkcjonalnością na niektórych płaszczyznach już je przegoniła. Czy to tworzy z NextGeneration ideał? Wstrzymałbym się z takim określeniem ale na pewno zmierza ku dobremu i jeśli nie zboczy z kursu to w dalszej perspektywie ma szansę się nim stać.
