Platformy mobilne Forex – Zestawienie i recenzja

CMC Markets Mobile

CMC Markets jest stosunkowo świeżym brokerem na naszym rynku jednak stara się wyróżnić na tle innych brokerów własną platformą, zarówno stacjonarną, jak i mobilną. Od razu przy pierwszym uruchomieniu rzeczą, która miło zaskakuje to opcja zrezygnowania z każdorazowego wpisywania hasła i zastąpienia go „wzorem przeciągnięcia”, czyli metodą znaną z odblokowywania smartfonów z systemem Android. Wygodna opcja. Mniej wygodne jest już to, że trzeba odblokowywać platformę za każdym razem, gdy nawet chociażby na 3 sekundy wygasimy telefon, mimo, że aplikacja cały czas jest aktywna. Do stabilności działania nie mam zastrzeżeń, z szybkością też nie jest źle, choć często zmiana zakładki obserwowanych instrumentów powoduje ok. 2-sekundowe wyczekiwanie na załadowanie kursów, mimo, że np. powielają się one z innym folderem, który był aktywny przed momentem. Zdarzyły się też sporadycznie zawieszenia przy chęci załadowania nowego wykresu ale nie było to nagminne.

Logowanie za pomocą „gestu”.

Okno z otwartymi pozycjami na CMC Markets Mobile.

Zaawansowane ustawienia dla instrumentów z kategorii Akcje.

Interfejs i personalizacja – w tym aspekcie częściowo platforma CMC rozkłada konkurentów na łopatki. Możliwości konfiguracyjne dla zleceń są potężne – możemy np. zdefiniować wartość domyślną SL/TP dodawaną do zlecenia ale to już było. CMC daje wybór czy określimy odległość w punktach, walucie czy też w procencie. I co jest jeszcze lepsze, dla każdej grupy instrumentów możemy ustawić zupełnie inną konfigurację. Przy takich opcjach możliwość wyboru jednostki transakcyjnej uważam za coś standardowego :-). Za każdym dużym plusem musi czaić się równie duży minus. I tak też jest – mamy do wyboru tylko jedną wersję kolorystyczną, czyli właściwie wybór dokonuje się sam. Podobnie jest z kolorami wykresów, których nie można w żaden sposób zmodyfikować.

Okno z kwotowaniami jest wg mnie zbyt kolorowe, przebajerzone i przez to straciło na przejrzystości. Podobnie odczucia mam do panelu zawierania zleceń. Istna rewia kolorów, gdzie przewija się czarny, czerwony, zielony, niebieski, pomarańczowy, szary, biały… Zdecydowanie za dużo. Historia transakcji i znów problem z przejrzystością – zbyt wiele detali i „opisówki”, która powoduje, że nasz wzrok odciągany jest od tego, co faktycznie jest istotne.

Okno z kwotowaniami CMC Markets Mobile.

Ilość oferowanych instrumentów jest imponująca – ponad 10 000 – głównie za sprawą akcji, których jest 9 500. Są posegregowane na kategorie oraz jest możliwość wyszukiwania po nazwie. Mamy też możliwość segregacji alfabetycznej lub wg wzrostów i spadków. Niestety, przy tej ilości przydałoby się więcej opcji np. podział na kraje, a nawet indeksy pod które spółki podlegają. Plusem jest jednak dostęp do opcji binarnych i kontraktów ekspresowych na tej samej platformie – niektórzy brokerzy dzielą te instrumenty tworząc osobną aplikację. Co ciekawe, autorzy przygotowali nawet opcję dla nałogowych hazardzistów :-). Przy handlu opcjami możemy ustalić limit strat dla transakcji binarnych (i kontraktów) np. 24h czy 7 dni, gdzie po osiągnięciu limitu platforma nie pozwoli nam dalej handlować na tych instrumentach – świetne.

Opcja limitowania strat.

Sortowanie instrumentów.

Wykresy niestety są dość toporne. Mimo, że mamy do wyboru aż 13 rodzajów, to tak naprawdę są to 4 główne (+ za Heiken Ashi) w kilku wariancjach. Jedną z bardziej denerwujących rzeczy jest kończenie się wykresu na osi „y” – to sprawia wrażenie, że kurs trafił na ścianę i dalej nie przesunie się już w bok (co oczywiście nie będzie miało miejsca 🙂 ). Zachowanie chociażby minimalnego dystansu od tej osi poprawiłoby przejrzystość i ułatwiło analizę. Na duży plus zasługuje ilość interwałów, gdzie oprócz tradycyjnych, mamy także dostęp do 5-, 10- i 30-sekundowych. Dostępne są standardowe wskaźniki i obiekty. Dodawanie, usuwanie i modyfikacja narzędzi jest szybka i intuicyjna – duży plus.

Wykres w orientacji poziomej i wachlarz narzędzi.

Kalendarz CMC Markets.

Dostępne są alerty cenowe, jest także kalendarz z danymi makro oraz wiadomości z rynku – nie można się przyczepić ani pochwalić. Przejrzystość poprawna, choć komentarzy rynkowych jest jak na lekarstwo, ale to może być kwestia konta demo. Trading na platformie nie należy do najprzyjemniejszych. Chcąc szybko zawierać transakcje i je modyfikować często błądziłem po zakładkach i nie mogłem się odnaleźć. Być może to też efekt powolnego ładowania się niektórych modułów związanych z handlem, co sporadycznie miało miejsce. Nie jest to jednak aplikacja, którą uruchamiam z radością z myślą o handlu.

Trading 212

Podobnie jak w przypadku CMC Markets, to broker, który stopniowo zdobywa popularność w Polsce i również za cechę odróżniającą go od innych firm, wybrał aplikację tradingową. Wersja mobilna Trading 212 robi dobre, pierwsze wrażenie. Jeśli chcemy przetestować tę aplikację to już przy pierwszym uruchomieniu pyta nas czy chcemy sprawdzić konto demo. I już. Ale jak to „już”? Nie trzeba się rejestrować, podawać danych, klikać w link z maila? Nie! Jeden klik i już jeż jesteśmy zalogowani. Rewelacja. Co jeśli nam nie pójdzie? Dwa kliki i resetujemy nasz rachunek otrzymując nowe 50 000 PLN na inwestycje. Szkoda, że tak łatwo jest tylko na demie :-).

Dalej też jest dobrze – platforma działa szybko i stabilnie, przyciski są odpowiedniej wielkości, a menu bardzo intuicyjne. O personalizacji niestety nie ma co pisać ponieważ aplikacja umożliwia jedynie wybór kolorystyki na czarną lub białą, gdzie ta pierwsza prezentuje się dużo ciekawiej. Jest dostępna opcja zmiany strefy czasowej, co bez wątpienia można zaliczyć na plus. Niestety problem jest z instrumentami – jest ich cała masa, i co prawda dostępna jest wyszukiwarka, ale czasem nie wiemy czego szukamy i przy takiej ilości symboli przydałby się podział na podgrupy.

Okno główne z listą kwotowań Trading 212 Mobile.

Szybki restart konta demo.

Wyszukiwarka instrumentów uboga w funkcje.

Wykresy dostępne są w 5 wariantach, gdzie oprócz standardowych mamy dodatkowy wykres „liniowy” oraz Heiken-Ashi. Jest dostępna spora liczba wskaźników i cała masa obiektów (w tym wszystkie znane mi narzędzia Fibonacciego), które możemy nanieść na wykres przy maksymalizacji okna w pionie lub przy orientacji poziomej. Handel na platformie T212 jest intuicyjny i szybko można się z nim oswoić. Jako ciekawostka, dostępne są dwa tryby: hedging i agregacja, czyli łączenie pozycji na tym samym instrumencie w całość. Brokerzy Forex zazwyczaj nie dają wyboru swoim klientom i ustawiają jeden z dwóch trybów odgórnie. Modyfikowanie zleceń lub dodawanie Stop Loss / Take Profit przebiega dość sprawnie choć nie rewelacyjnie szybko.

Wykres w orientacji poziomej.

Największą innowacją platformy jest… Trading aktywny w weekendy! Tak, nie przewidziało Wam się. Jest możliwość trenowania handlu na demie w soboty i niedziele – cena jest wtedy symulowana, chociaż trudno mi powiedzieć na jakich zasadach.

Okno zawierania zleceń T212 Mobile.

Konfiguracja ustawień handlu, aktywny trading w weekendy.

Z dodatków mamy wskaźnik nastrojów traderów w zakładce z instrumentami, Tradebird feed, czyli coś na kształt inwestycyjnego Twittera (krótkie newsy z rynku, niestety po angielsku), a także kalendarz z danymi makro (niestety trochę niefunkcjonalny – aby zobaczyć prognozy i wyniki trzeba dodatkowo wejść w każdą pozycję osobno). Sama platforma nie oferuje wiele ale ma coś w sobie, co sprawia, że chce się z niej korzystać.

PRZEJDŹ NA NASTĘPNĄ STRONĘ – Platformy mobilne Forex – wady i zalety