Kurs MMD Purple Trading – dla szukających regularnych zysków [Recenzja]

Kurs MMD Purple Trading [Recenzja]

Mariusz Maciej Drozdowski to trader, który opracował autorskie schematy, działające nawet z 80-procentową skutecznością. Dzięki jego kursowi można nauczyć się korzystać ze statystyki, dającej przewagę rynkową. Brzmi jak bajka? Jest oczywiście haczyk – nie masz co liczyć na zyski większe niż kilka, kilkanaście pipsów z transakcji.

W portalu Forex Club regularnie opisujemy dokonania Traderów Miesiąca, którzy z reguły mogą pochwalić się rewelacyjnymi wynikami w ciągu 30 dni. Kilkaset procent to praktycznie norma i takie wyniki bez wątpienia na wszystkich robią wrażenie. Jednak warto zwrócić uwagę na jedną rzecz: nigdy nie zdarzyło się, by laureatem konkursu została osoba, która wygrała już wcześniej. Wnioski każdy może wyciągnąć sam, ale doświadczeni traderzy wprost przyznają, że najwięcej zarabiają ci, którzy notują może nawet niewielkie, ale regularne zyski.

Kurs MMD, czyli nauka cierpliwości i statystyki

I tu pojawia się Mariusz Maciej Drozdowski ze swoją strategią MMD. A właściwie strategiami, bo opracował wiele autorskich schematów, które – jak twierdzi – sprawdzają się nawet ze skutecznością ponad 80%. W kursie może wziąć udział każdy, a dodatkowo – zakładając konto w Purple Trading i deponując w nim 500 USD – można dołączyć do grupie Mariusza Drozdowskiego, który przez 9 miesięcy na Telegramie będzie przedstawiał swoje zagrania.

Mariusz Drozdowski

„To nie jest grupa sygnałowa. Nie mówię: tu i teraz wszyscy wchodzimy w sell lub buy. Ale ręcznie lub za pomocą naszych robotów będziemy mogli inwestować na podstawie moich strategii. Można to nazwać nawet weryfikacją, bo już nie raz w podobnych eksperymentach uczestniczyłem i jestem pewny ich skuteczności. Przez 9 miesięcy każdy odpowie sobie na pytanie czy MMD działa i myślę, że w tym czasie coś się z tego urodzi” – uśmiecha się Mariusz Drozdowski.

Sam kurs MMD nie jest niestety zmontowany – to zgrany na YouTube live i to w stosunku jeden do jednego. Niektórych może więc razić, że nikt nie wyciął nawet fragmentów z pytaniami typu „czy na pewno mnie słychać”, albo informacjami o tym, że prowadzącemu zaschło w gardle. Z drugiej strony Mariusz Drozdowski często powtarza jak ważna w tradingu jest cierpliwość – może więc ma to być jej kolejna lekcja? Jeśli tak, to chapeau bas dla reżysera ;).

Podczas kursu dowiemy się też m.in. jak ważna jest obserwacja statystyki i budowanie za jej pomocą przewagi rynkowej. Właściwie na tym autor kursu opiera bowiem całą swą filozofię tradingu. I wprost przyznaje, że nie zawsze daje to profity, ale na dłuższą metę się sprawdza.

Zysk z transakcji? 4 pipsy brutto

Na szczęście merytoryka samego szkolenia nie pozostawia wątpliwości, że warto się tą metodą zainteresować. Zwłaszcza, jeśli porzuciliście już marzenia o pierwszym milionie w kilka miesięcy po otwarciu konta u brokera.

Dla wielu osób może być bowiem zaskakujące to, że po otwarciu pozycji autor stawia zlecenie take profit… 4 pipsy dalej! Co więcej, kilkanaście pipsów zysku to już strategia zdecydowanie najbardziej agresywna. Jest to więc głównie scalping, ale oparty o konkretne przesłanki. Osobna strategia jest dla grających wieczorami, osobna dla tych, którzy dadzą radę obudzić się o 4 nad ranem. Inaczej gra, gdy rynek jest w konsolidacji, a całkiem inny schemat stosuje, gdy rynek jest w silnym trendzie. No i chmury – to już całkiem podstawowe i bez wątpienia ulubione narzędzie Mateusza Drozdowskiego, który zwraca na nie znacznie większą uwagę, niż na świece, na które stawia większość inwestorów.

Nawet jeśli te 8 godzin kursu on line nie przekona Was do stosowania metody MMD, to z pewnością warto poświęcić je na poszerzenie horyzontów i uzmysłowienie sobie, że każda porcja nowej wiedzy przybliża nas do tego, czego każdy trader oczekuje – regularnych zysków.