DAX ma otwartą drogę do dalszych wzrostów

Niemiecki DAX zaatakował okolice 15400 pkt., testując jednocześnie najwyższe poziomy od miesiąca. To jednak nie koniec wzrostów. Sytuacja techniczna na wykresie sugeruje wzrosty nawet do 16000 pkt.

We wtorek giełda we Frankfurcie kontynuuje wzrosty. Indeks DAX zaatakował poziom 15400 pkt., wybijając się powyżej maksimów z ubiegłego tygodnia i obecnie testuje najwyższe poziomy od miesiąca. Wszystko wskazuje na to, że to jeszcze nie koniec wzrostów. Po tym jak pod koniec października DAX wykonał zdecydowany zwrot w górę, kończąc trwającą od końca lipca spadkową korektę, a następnie w pierwszych dniach listopada otworzył szeroką lukę hossy 14923,27 – 15033,65 pkt., wracając jednocześnie powyżej dołka z początku października, teraz doszło do przełamania ponad 3-miesięcznej linii trendu spadkowego. Tym samym DAX ma otwartą drogę w rejon 16000 pkt.

Wszystkie te popytowe sygnały znajdują potwierdzenie na wykresie dzienny DE40. Pod koniec października wykres wykonał gwałtowny zwrot w górę z poziomu dolnego ograniczenia 3-miesięcznego kanału spadkowego, co poprzedziły wzrostowe dywergencje wykresu ze wskaźnikiem MACD. Drugim popytowym sygnałem był powrót powyżej lokalnego minimum z 4 października (14944,89 pkt.), czemu towarzyszyły wstępne sygnały kupna na wskaźnikach.

Naprawdę mocne sygnały kupna na wykresie dziennym pojawiły się jednak dopiero w ostatnich dniach. Najpierw DE40, pomimo widocznego już krótkoterminowego wykupienia, wrócił w piątek powyżej 50-dniowej średniej. Dziś natomiast wybił się górą z kanału spadkowego, potwierdzając wszystkie wygenerowane w ostatnich 3 tygodniach popytowe sygnały.

Wykres dzienny DAX (DE40). Źródło: Tickmill

Wybicie DE40 górą z kanału spadkowego to zapowiedź wzrostów w kierunku szczytu z wakacji. Giełdowe byki na swej drodze spotkają tylko dwa istotne opory. Pierwszy to 200-dniowa średnia, która obecnie tworzy barierę na poziomie 15647 pkt. i wyżej lokalne maksima z sierpnia i września, czyli strefę 15990,93-16044,06 pkt. Nie są to jednak na tyle znaczące bariery podażowe, żeby zatrzymać kupujących.