W szwajcarskim Lugano za Big Maca zapłacisz Bitcoinami
McDonald’s najwyraźniej pozazdrościł konkurentom coraz częściej pojawiających się informacji o otwarciu na płatności w kryptowalutach za produkty oraz usługi i wprowadza taką możliwość także u siebie. W Lugano w Szwajcarii można płacić za jedzenie i napoje zarówno w Bitcoinach (BTC), jak i stablecoinie Tether (USDT).
Film przedstawiający płatność Bitcoinem w McDonaldzie pojawił się na Twitterze Bitcoin Magazine. Widać na nim, jak mieszkaniec Lugano w Szwajcarii płaci za zamówienie kryptowalutą. Co ciekawe, to właśnie sama maszyna do automatycznego składania zamówień miała w ofercie taki rodzaj płatności.
Na filmie widzimy, jak klient wybiera z menu poszczególne rzeczy, a potem płaci w kasie. Aplikacja pyta o portfel klienta, a sama płatność kończy się zaczytaniem kodu QR. Opłata zostaje przeliczona na Bitcoiny (BTC), ale w aplikacji widzimy też logotyp Tethera (USDT), czyli stablecoina opartego na amerykańskim dolarze (USD).
Dlaczego właśnie w Lugano?
W tym szwajcarskim mieście, którego ludność liczy ok. 63 tys. osób, od lat stawia się na nowinki technologiczne. Graniczące z Włochami miejsce uznawane jest nawet przez niektórych za europejską stolicę zasobów cyfrowych.
Dlaczego? Wpływ na to mają nie tylko zaawansowane technologie w codziennym użyciu, ale też fakt, że w marcu2022 roku burmistrz miasta podpisał umowę z Tether Operations Limited, na mocy której Bitcoin (BTC), Tether (USDT) i LVGA (to lokalna kryptowaluta Lugano) stały się prawnym środkiem płatniczym w mieście. W Lugano można więc całkowicie legalnie rozliczać się w kryptowalutach, ale też płacić w nich pensje, czesne za studia czy lokalne podatki. Do końca roku możliwość płatności w kryptowalutach ma być dotępna w ponad 200 punktach w mieście.
Oczywiście Szwajcarzy nie byliby sobą, gdyby nie zagwarantowali w umowie, że daje ona korzyści obu stronom. Dzięki podpisanemu dokumentowi Tether zainwestował w utworzenie dwóch funduszy rozwojowych w Lugano. Pierwszy ma wartość 100 mln franków szwajcarskich i skupia się przede wszystkim na rozwoju nowych firm kryptograficznych. Drugi o wartości ok. 3 mln franków szwajcarskich, zajmuje się głównie zachęcaniem i ułatwianiem adopcji kryptowalut przez wszystkie, nawet najmniejsze lokalne firmy.
Właśnie z tych programów skorzystał też miejscowy McDonald, który – jak niemal wszystkie otwierane w Europie – oparty jest o umowę franczyzową. De facto jest to więc lokalna firma, płacąca podatki w Lugano i korzystająca ze wszystkich dobrodziejstw tamtejszych programów pomocowych.
Kryptowaluty trafiają pod strzechy
Przypomnijmy, że w kryptowalutach można już płacić w wielu miejscach. W Japonii Bitcoin jako pełnoprawny środek płatniczy został już uznany w 2017 roku. Potem na przyjęcie BTC go jako narodowej waluty zdecydował się zmagający z hiperinflacją Salwador.
Kryptowalutami można obecnie płacić na całym świecie, w tym w Polsce. W samej Warszawie jest ponad 50 punktów, które przyjmują płatności w BTC i nie tylko.
Prawdziwym hitem są jednak wydawane od jakiegoś czasu przez giełdy kryptowalut karty płatnicze. Dzięki nim można płacić w tokenach dosłownie wszędzie, gdzie tylko jest terminal do kart. Działają one bowiem na zasadzie przeliczenia. Sami wybieramy jaką kryptowalutą chcemy płacić (z dowolnie posiadanych na naszym portfelu), a karta przelicza ją na walutę fiducjarną, w której dokonywana jest płatność i już bez naszej ingerencji pieniądze trafiają do kontrahenta np. w złotówkach. Takie karty często oferują też dodatkowe bonusy, a najpopularniejszym z nich jest cashback, który niekiedy wynosi nawet 10% wartości transakcji.