Początkujący
Teraz czytasz
Inwestowanie w ETF – jakie to ma WADY?
0

Inwestowanie w ETF – jakie to ma WADY?

utworzył Forex Club4 maja 2021

Inwestowanie pasywne staje się coraz bardziej popularne. Bardzo często wspomina się o tym, że ETF jest doskonałym instrumentem finansowym dla inwestora indywidualnego. Nic bardziej mylnego. Oczywiście inwestowanie w ETF ma swoje ogromne zalety, jednak nie ma produktów idealnych. ETF-y mają także swoje wady, o których często się zapomina. W artykule przedstawione zostaną słabe punkty tego instrumentu. 

Kupujesz zarówno dobre, jak i złe spółki

Jedną z największych „ukrytych wad” ETF-ów dających ekspozycję na określony rynek akcji jest zbyt duża dywersyfikacja. Oczywiście zaraz pojawią się „zarzuty”, że dywersyfikacja jest dobrym rozwiązaniem, ponieważ minimalizuje ryzyko specyficzne. Jednak, im większa jest dywersyfikacja, tym mniejsza jest szansa na wygenerowanie stopy zwrotu lepszej od indeksu. Dywersyfikacja, w przypadku wielu ETF-ów posunięta jest do skrajnego wariantu. Przykładowo, iShares S&P 500 ETF odwzorowuje indeks S&P 500. W efekcie, w jego skład wchodzi 500 komponentów. Skoro nabywane są wszystkie komponenty indeksu, nie ma szans na wygenerowanie innej stopy zwrotu niż indeks.

Kupując cały „indeks” inwestor nabywa zarówno dobrej jakości spółki, jak i przedsiębiorstwa, które mają problem z generowaniem wartości dla akcjonariuszy. Przykładowo, nabywając udziały w ETF-ie na indeks CAC 40, inwestor w portfelu ma ekspozycję zarówno na akcje spółki Renault, której walory spadły w ciągu 5 lat o ponad 50%, jak i akcje LVHM (właściciela marek luksusowych ubrań, perfum czy alkoholi). 

Inwestor nabywając ETF nie ma możliwości indywidualnego wyboru spółek o większych perspektywach wzrostu i lepszym zarządzie, musi zaakceptować „masowy” charakter tego instrumentu. Nabywając ETF inwestor godzi się kupić koszyk akcji, w którym znajdują się zarówno akcje najlepszych spółek z danego indeksu, jak i outsiderów. Inwestor musi zdawać sobie sprawę, że część kapitału przeznaczonego na nabycie ETF-a będzie spisana na straty w wyniku nabycia udziałów w słabej jakości spółkach. Oczywiście plusem takiego rozwiązania jest oszczędność czasu i nie przejmowanie się kto będzie „następnym Amazonem”. Nabywając ekspozycję na cały rynek, inwestor część kapitału zainwestuje w kolejny giełdowy sukces. Jednak końcowa stopa zwrotu z zainwestowanego kapitału będzie nieco niższa od benchmarku. 

„Gwarancja” wyniku gorszego od indeksu

ETF nie zapewnia lepszej stopy zwrotu od indeksu. W długim terminie niemożliwe jest przebicie indeksu przez ETF. Skoro ETF naśladuje indeks oraz pobiera opłatę za zarządzanie, to generuje niższą stopę zwrotu od indeksu. 

Kolejnym problemem, który nie jest widoczny w przypadku ETF-ów, jest okres bessy. O ile strategie aktywne mogą starać się „wykorzystać” momenty bessy do wytypowania akcji, które zostały zbyt mocno przecenione, to w przypadku ETF-a taka strategia nie jest możliwa (kupowany jest cały indeks). Widać to było na przykładzie ostatniego roku. Od początku maja 2020, do końca kwietnia 2021 roku akcje spółki Sabre zyskały na wartości ponad 100%. W tym czasie kurs S&P 500 wzrósł o „zaledwie” 40%. Warto również wspomnieć o korporacji Alphabet, który w ciągu roku wzrósł o około 80%. 

Inwestowanie za pomocą ETF-ów nie jest drogą do szybkiego wzbogacenia się. Jest to więc produkt najlepiej pasujący dla inwestorów o długoterminowych planach, którzy wolą inwestować środki „pasywnie”, a nie aktywnie. 

Ryzyko walutowe

Kolejnym aspektem jaki inwestor musi brać pod uwagę, jest waluta w jakiej kwotowany jest dany ETF. Przykładowo, jeśli inwestor kupuje iShares MSCI Brazil ETF (EWZ) ma ekspozycje na brazylijskie spółki, które są wycenianie głównie w realach brazylijskich (np. na giełdzie B3). Jednocześnie sam ETF jest kwotowany w dolarach amerykańskich. Z tego powodu inwestor jest narażony na ryzyko kursowe, ponieważ osiągnięta stopa zwrotu wyrażona w złotych polskich będzie różna od stopy zwrotu ETF-u (wycenionego w dolarach amerykańskich). Inwestor musi być tego świadomy.

Z drugiej strony ryzyko walutowe może być zaletą, która wynika z tego, że inwestor dywersyfikuje swój koszyk walutowy i zmniejsza wpływ swoich aktywów na politykę jednego banku centralnego.

Tracking error (ETF-y swapowe)

W przypadku niektórych ETF-ów inwestor nie nabywa akcji spółek wchodzących w skład danego indeksu, ale jego „przybliżenie”. Szczególnie dotyczy to ETF-ów z ekspozycją na mało płynne rynki. Im gorsze jest odwzorowanie dokonane przez zarządzającego ETF-em, tym większa jest różnica między stopą zwrotu benchmarku (indeksu), a ETF-u. Taką sytuację nazywa się „tracking error”. 

Ciekawym przykładem są ETF-y z syntetyczną replikacją indeksu. Przykładem może być Lyxor WIG 20 UCITS ETF – Acc, który posiada w portfelu takie akcje jak Amazon (9,5%), Apple (9,2%) czy 10X Genomics INC (9,1%). Jednocześnie Lyxor podpisał umowę z Société Générale na umowę swap. Lyxor przekazuje stopę zwrotu ze swojego portfela otrzymując stopę zwrotu z indeksu WIG 20. Opłata za ETF dotyczy zarówno opłaty za zarządzane, jak i koszt utrzymania swapu.

lyxor etf

Źródło: lyxoretf.pl

Wśród popularnych powodów, które przyczyniają się do „błędu replikacji” są m.in.:

Przeprowadzanie rewizji indeksu

Na indeksach, w określonych odstępach (co kwartał, co rok) dokonuje się rewizji składu indeksu. Z reguły indeksy akcji są ważone kapitalizacją rynkową po uwzględnieniu współczynnika free float. W przypadku dużych debiutów przeprowadza się korektę nadzwyczajną indeksu. Jednocześnie podczas fuzji rynkowych część spółek jest skreślona z indeksu, a na jej miejsce wchodzi inna spółka. Zarządzający portfelem powinien niezwłocznie odwzorować indeks. Jednak czasami kiedy indeks składa się z niepłynnych aktywów, popyt ETF-u może spowodować wzrost kursu akcji. W efekcie ETF może nabyć walory takiej spółki znacznie powyżej wartości wewnętrznej.

Reinwestowania dywidend

ETF z „wbudowaną funkcją” reinwestowania dywidend może osiągać niższą stopę zwrotu niż indeks total return. Może to być spowodowane tym, że ETF reinwestuje środki zgromadzone z dywidend później niż jest to pokazane w kalkulacji indeksu total return.

Koszty zarządzania ETF-em

Mimo, że koszty zarządzania funduszem są znacznie mniejsze niż jest to w przypadku funduszy aktywnych, to jednak nie są zerowe. Koszty te znajdują odzwierciedlenie w kosztach zarządzania (TER). Powoduje to, że ETF osiąga niższą stopę zwrotu od indeksu.

Wycena a ETF-y

ETF-y mają także wadę jaką jest ich brak „wrażliwości” na wyceny. ETF ma za zadanie odwzorowanie indeksu niezależnie od rynkowych okoliczności. Napływ środków do ETF-u wymaga od zarządzającego nabycie aktywów zgodnych z wagami komponentów w indeksie. Zarządzający ETF-ami nie zwracają uwagi na to czy kupione aktywa są „drogie”, czy „tanie”. W efekcie podczas rynkowej manii ETF musi za nią podążać. Niezależnie czy ma to finansowy sens, czy nie. Niesie to za sobą konsekwencje w czasach „bańki”.

O ile w obecnych czasach czołowe indeksy znajdują się blisko historycznych szczytów to były okresy, kiedy indeksy przez wiele lat poruszały się w trendzie spadkowych. Przykładem może być indeks Nasdaq Composite, który pobił szczyt z 2000 roku dopiero po 15 latach. Nabywając hipotetyczny ETF z ekspozycją na ten indeks musiał czekać wiele lat, aby „zarobić” na pasywnej inwestycji. Kolejnym przykładem jest WIG 20 TR (total return – wliczając reinwestycję dywidend), który na koniec 2021 roku jest niżej niż podczas szczytu z 2007 roku. Jak widać inwestowanie w ETF-y nie jest „gwarancją” zysków.

„Specjalne ETF-y” (lewarowane, short) – „niuanse” przekładające się na stopę zwrotu

Wraz z rozwojem rynku ETF-ów wzrastała ich specjalizacja. W efekcie nastąpił „wysyp” ETF-ów o różnej strategii inwestycyjnej. Doprowadziło to do powstania ETF-ów o różnej charakterystyce. Można wymienić m.in. ETF-y lewarowane, oparte o kontrakty terminowe na indeks zmienności VIX, short VIX czy strategie covered call. 

Niektóre z tych „specjalistycznych ETF-ów” nie sprawdzają się jako długoterminowa inwestycja, ponieważ jest skierowana dla inwestujących aktywnie. Przykładem może być Lyxor Daily ShortDAX x2 UCITS ETF – Acc, który jest funduszem lewarowanym (zarabiający na spadki). Od 2010 roku ETF stracił na wartości ponad 96% wartości.

Z tego powodu inwestor przed zakupem ETF-u powinien sprawdzić „specyfikację” tego instrumentu. Pozwoli to uchronić się przed nierozsądną inwestycją.

Inwestowanie w ETF – rzadkie ryzyka

Czasami inwestowanie w ETF niesie za sobą ryzyka o bardzo małym prawdopodobieństwie. Nie są one jednak zerowe. Dotyczy to m.in. zmiany benchmarku, ryzyko kontrpartnera czy „ściągnięcia z giełdy”.

Ryzyko zmiany benchmarku powstaje w sytuacji, kiedy emitent ETF-u postanawia zmienić wskaźnik do jakiego się odwzorowuje. Może to dotyczyć tylko zmiany indeksu specyficznego (np. z MSCI na S&P). Jednak czasami ETF może postanowić zmienić politykę inwestycyjną, która może być sprzeczna z oczekiwaniami inwestora. W efekcie aktywa stają się inwestowane inaczej i tworzy się inny benchmark, który stanowi punkt odniesienia. 

Przykładem może być Tierra XP Latin America Real Estate ETF, który w drugiej połowie 2017 roku zmienił politykę inwestycyjną tworząc ETFMG Alternative Harvest ETF (MJ), który był pierwszym ETF-em z ekspozycją na rynek marihuany. Oczywiście takie ryzyko najczęściej może odnosić się do niepopularnych ETF-ów, które mają niewielkie aktywa pod zarządzaniem (AUM).

Ryzyko kontrpartnera (counterparty risk) dotyczy ETF-ów, które wykorzystują replikację syntetyczną. To ryzyko jest związane z możliwością niewywiązania się z umów swapowych z zarządzającym ETF-em. 

Ryzyko delistingu – jest to sytuacja, kiedy zarządzający funduszem ETF decyduje się na jego likwidację. Może to być spowodowane zbyt niskimi aktywami. W takiej sytuacji ETF nie buduje odpowiedniej „masy krytycznej”. W efekcie generowane przychody z opłat za zarządzanie nie pokrywają kosztów utrzymania ETF-u. Doprowadza to do tego, że utrzymanie ETF-u „przy życiu”, jest finansowo nieopłacalne. Likwidacja funduszu niesie za sobą konieczność jego delistingu oraz odkupienia od klientów tytułu uczestnictwa. W takiej sytuacji inwestor może być zmuszony do sprzedania ETF-u ze stratą.

Podsumowanie

Fundusze typu ETF zrewolucjonizowały branżę zarządzania aktywami. ETF-y mimo tego, że są bardzo ciekawym instrumentem finansowym posiadają szereg wad, które dla wielu inwestorów są nie do zaakceptowania. 

  • Jednym z nich jest zbyt duża dywersyfikacja, która powoduje, że ETF nabywa zarówno spółki będące liderami w branży, jak i walory przedsiębiorstw, które są w schyłkowej fazie. 
  • Kolejną „wadą” jest „gwarancja” osiągnięcia wyniku gorszego od benchmarku. Oczywiście należy pamiętać, że większość aktywnie zarządzanych funduszy nie potrafi pokonać rynku w długim terminie.
  • W przypadku niektórych ETF-ów polityka inwestycyjna może nie być klarowna dla inwestora. Przykładem mogą być instrumenty, które inwestują w kontrakty terminowe na indeks zmienności (kupowanie albo sprzedawanie), których nieprawidłowe zrozumienie może mieć negatywny wpływ na osiągniętą stopę zwrotu. 

Oczywiście wspomniane wady mają na celu unaocznienie, że inwestowanie w ETF nie jest rozwiązaniem idealnym. Jednak mimo swoich wad nadal są instrumentem finansowym, który w tani sposób daje ekspozycję na wiele ciekawych segmentów rynku. Kolejnym plusem ETF-ów jest także to, że oferuje zdywersyfikowane aktywa o niewielkich kosztach zarządzania. Więcej o inwestowaniu w ETF przeczytasz w dziale PORADNIKI.

Co o tym sądzisz?
Lubię
2%
Interesujące
95%
Heh...
2%
Szok!
2%
Nie lubię
0%
Szkoda
0%
O Autorze
Forex Club
Forex Club jest jednym z największych i najstarszych polskich portali o tematyce inwestycyjnej - forex i narzędzi wykorzystywanych w tradingu. To autorski projekt zapoczątkowany w 2008 roku i rozpoznawalna marka ukierunkowana na rynek walutowy.