Aktualności
Teraz czytasz
Do Kwon poszukiwany przez Interpol – wystawiona „czerwona notatka”
0

Do Kwon poszukiwany przez Interpol – wystawiona „czerwona notatka”

utworzył Michał Sielski27 września 2022

Obiecywał, że stawi się na każde wezwanie. Zapewniał, że nie ma sobie nic do zarzucenia, a twarde fakty przemawiają na jego korzyść. I oczywiście miał wielki plan naprawy i zmartwychwstania Luny oraz Anchora. A teraz zniknął, więc Interpol wydał czerwoną notatkę za założycielem Luny – Do Kwon’em.

Czerwona notatka oznacza, że wszystkie kraje współpracujące z Interpolem muszą zacząć starania, by go zatrzymać. Bo założyciel Terraform Labs prawdopodobnie nie przebywa już w ani w Korei Południowej, ani w Singapurze. Władze przyznały, że jest nieuchwytny. 

Poszukiwany Do Kwon jest w Singapurze?

Oficjalnie Do Kwon miał być ostatnio w Singapurze. Ale władze tego kraju już potwierdziły informację, że nie mają pojęcia gdzie (jeśli to prawda). Dlatego Interpol wydał czerwoną notatkę, która jest międzynarodowym sygnałem do wszystkich krajów, by zatrzymać go w imieniu kraju, który go poszukuje. 

Do Kwon ucieka czy czeka?

Nakaz aresztowania Do Kwona został bowiem wydany przez władze Korei Południowej już dwa tygodnie temu. Wydawało się, że wszystko pójdzie gładko, bo założyciel i CEO Terraform Labs miał być w swoim domu w Singapurze. Okazało się jednak, że go tam nie zastano. Koreańska prokuratura używa nawet wprost określenia, że cały czas ucieka przed organami ścigania i jest „w biegu”.

– Nie jestem w żadnym biegu lub czymś podobnym. Dla każdej agencji rządowej, która wykazała zainteresowanie komunikacją, jesteśmy w pełnej współpracy i nie mamy nic do ukrycia. Jesteśmy w trakcie obrony w wielu jurysdykcjach, trzymamy się niezwykle wysokiego poziomu uczciwości i czekamy na wyjaśnienie prawdy w ciągu najbliższych kilku miesięcy – podkreśla Do Kwon.

Między wierszami łatwo jednak przeczytać, że po prostu ukrywa się przed śledczymi. Najprawdopodobniej ma plan uniknięcia aresztu, by obronić się z wolnej stopy. Problem w tym, że sprawą zajmują się najlepsi śledczy prokuratury w Seulu i jeśli oni zdecydowali się postawić zarzuty m.in. oszustwa podatkowego i nielegalnego pozyskiwania funduszy, to muszą mieć mocne dowody.

To jednak nie wszystkie kłopoty założyciela Terraform Labs. „Dobranie się” do Do Kwona zapowiedziała też międzynarodowa grupa hackerów Anonymous. Zapowiedzieli oni, że ujawnią wszystkie nielegalne działania Terraform Labs.

Upadek Luny, TerraUSD i Anchora

Przypomnijmy: nakaz aresztowania Do Kwona został wydany cztery miesiące po upadku ekosystemu Terra wraz z tokenem Luna i algorytmicznym stablecoinem TerraUSD (UST), co skończyło się wyparowaniem ok. 40 mld USD z rynku.

Podstawą nakazu aresztowania jest oskarżenie o naruszenie ustawy o rynkach kapitałowych. Z tego samego artykułu wydano nakaz aresztowania nie tylko dyrektora generalnego Terraform Labs Do Kwona, ale też jego dwóch najbliższych współpracowników w Singapurze: Nicholasa Platiasa, współzałożyciela Terraform Labs, oraz Han Mo z kadry zarządzającej. 

TerraUSD (UST) był bowiem jeszcze w tym roku nawet trzecim pod względem kapitalizacji stablecoinem na świecie. W połowie maja dla jego posiadaczy zaczęła się jednak tragedia. Algorytmiczny stablecoin zaczął dynamicznie oddalać się od parytetu 1:1 z USD. Przedstawiciele TerraForm Labs podjęli szaleńczą próbę przywrócenia parytetu. W tym celu powiązaną z nimi Luna Foundation Guard zostały sprzedane miliardy dolarów w Bitcoinach (BTC) przy jednoczesnej emisji dodatkowych tokenów Luny, które w ekosystemie z Anchorem miały być zabezpieczeniem stablecoina. 

Nic to jednak nie dało, a cena Luny i UST sięgnęła dna. Wartość jednostek obu tokenów spadła niemal do zera. Inwestorzy stracili praktycznie wszystkie swoje pieniądze. 

Potem Do Kwon zapowiadał plan odbudowy, który opierał się na emisji kolejnej kryptowaluty. Z Luny powstała też Luna Classic, która w ostatnich dniach notowała spore wzrosty, ale według wielu analityków są one wyłącznie spekulacyjne. 

Co o tym sądzisz?
Lubię
0%
Interesujące
0%
Heh...
0%
Szok!
0%
Nie lubię
0%
Szkoda
0%
O Autorze
Michał Sielski
Zawodowy dziennikarz od ponad 20 lat. Pracował m.in. w Gazecie Wyborczej, ostatnio związany z największym portalem regionalnym - Trojmiasto.pl. Na rynku finansowym obecny od 18 lat, zaczynał na GPW, gdy na rynek dopiero trafiały akcje PKN Orlen, TP SA. Ostatnio inwestycyjnie skupiony wyłącznie na rynku Forex. Prywatnie skoczek spadochronowy, miłośnik polskich gór oraz mistrz Polski w karate.