Aktualności
Teraz czytasz
Dlaczego wszyscy kupimy Bitcoiny?
0

Dlaczego wszyscy kupimy Bitcoiny?

utworzył Michał Sielski26 maja 2021

Niektórzy uważają, że kryptowaluty to temat, który przegapili i możliwość zarobku już się na nim nie pojawi. Dla wielu innych to wciąż pole, na którym szybko można się dorobić. Niezależnie od tego co myślisz i której teorii jesteś wyznawcą, prędzej czy później będziesz korzystać z kryptowalut. Bo to pewne, że nawet jeśli całkowicie nie zastąpią tradycyjnych pieniędzy, to będą bardzo dużą częścią rynku.

Dlaczego jesteśmy przekonani, że każdy będzie korzystał z kryptowalut? Uściślijmy: nie tylko my. To już praktycznie oficjalny fakt, po tym, jak prace nad swoimi kryptowalutami rozpoczęły największe firmy na świecie, a nawet kraje. W ostatniej fazie jest już m.in. cyfrowy juan w Chinach i testy, które przechodzi są praktycznie w ostatniej fazie. Ich wyniki są co najmniej zadawalające, więc jeśli największa gospodarka świata, która ma apetyt na finansowe podporządkowanie sobie praktycznie wszystkich rynków, będzie używać kryptowalut, to reszta świata pozostanie przy tradycyjnej i – co tu dużo mówić – zacofanej walucie papierowej?

Oczywiście, że nie, bo świat się rozwija i przejmuje najlepsze rozwiązania. Jednym z nich jest właśnie kryptowaluta, a raczej kryptowaluty, bo mało kto wie, że jest ich już na rynku kilka tysięcy. Część z nich to oczywiście projekty niewiele, albo nic nie wnoszące do świata blockchain, ale wiele to bardzo dopracowane, unikalne projekty, które poradzą sobie na rynku niezależnie od koniunktury na nim panującej. To właśnie początek ery, która nazywana jest Bitcoin Revolution.

Rewolucja w płatnościach, czyli co?

Do niedawna wydawało się nam, że już niewiele można wymyślić w ułatwieniu płatności. Karty zbliżeniowe, blik – to nowości, które pozornie są tak łatwe i intuicyjne, że nic więcej miało nam się już nie przydać. Bo po co ulepszać coś, co jest idealne? 

Okazało się jednak, że płatnościom tradycyjnymi walutami daleko do ideału. Przede wszystkim: wcale nie są takie bezpieczne, zwłaszcza jeśli stracimy kartę, albo dokumenty, dzięki którym będzie można wyczyścić nasze konto do zera. Przecież potem wystarczy przelew na tzw. „słupa”, albo nawet kilka, potem wypłata lub wypłaty w banku lub nawet bankomacie i śladu po pieniądzach nie ma. Tymczasem kryptowaluty taki ślad pozostawiają i zawsze będą zostawiać – każda moneta ma swój unikalny adres i można prześledzić jej całą drogę od początku powstania. Zarzut przeciwników kryptowalut, mówiący o ich rzekomej anonimowości, można więc włożyć między bajki. 

Warto też wspomnieć, że w przypadku większości kryptowalut nie mamy pojęcia inflacji. Z góry wiemy ile dokładnie będzie jednostek na rynku. Wiemy też ile jest w obrocie i nikt, nigdy nie „dodrukuje” kolejnych, bo jest kryzys gospodarczy, albo akurat walczy o głosy populistycznych wyborców i chce uruchomić programy socjalne, zapewniające reelekcję np. w wyborach prezydenckich. Tu wszystko jest jasne, a wartość kryptowaluty reguluje tylko rynek, a nie politycy. Oczywiście na razie są spore zmiany ich cen, ale wszyscy, którzy choć trochę interesują się technologią blockchain, widzą, że trend długoterminowy jest oczywisty – wartość rynku kryptowalut cały czas dynamicznie rośnie.

Dlaczego więc lepiej zabezpieczone, bezpieczniejsze, nowocześniejsze i łatwiejsze w użyciu środki płatnicze nie miałyby zastąpić tych tradycyjnych, łatwo podrabialnych, zacofanych pieniędzy fiducjarnych? Na drodze mogą stanąć tylko państwa, ale one już dawno się poddały, choć dla wrażenia jeszcze wymachują szabelką. 

Z drugiej strony nie tylko najwięksi gracze na rynku już wytrwale pracują nad ich wdrożeniem. Od długiego czasu w Petro wypłacane są nawet emerytury w zmagającej się z sankcjami i inflacją Wenezueli, a cyfrowy yuan przechodzi z fazy testów do użycia na coraz większym terytorium Chin. Nad kryptowalutami pracują już rządy krajów praktycznie na każdym kontynencie, więc ich powszechność już niedługo nie będzie nikogo dziwić. Pozostaje tylko pytanie nie czy, ale kiedy to się stanie. Zwłaszcza, że niebawem poznamy też kryptowalutę Facebooka – największego medium społecznościowego świata – którą płacić będziemy m.in. poprzez komunikator Massenger. 

Co o tym sądzisz?
Lubię
14%
Interesujące
86%
Heh...
0%
Szok!
0%
Nie lubię
0%
Szkoda
0%
O Autorze
Michał Sielski
Zawodowy dziennikarz od ponad 20 lat. Pracował m.in. w Gazecie Wyborczej, ostatnio związany z największym portalem regionalnym - Trojmiasto.pl. Na rynku finansowym obecny od 18 lat, zaczynał na GPW, gdy na rynek dopiero trafiały akcje PKN Orlen, TP SA. Ostatnio inwestycyjnie skupiony wyłącznie na rynku Forex. Prywatnie skoczek spadochronowy, miłośnik polskich gór oraz mistrz Polski w karate.