Waluty z Antypodów. Czym są? Czy warto w nie inwestować w najbliższym czasie?
Pod tym tajemniczym pojęciem kryją się bardzo dobrze znane nam waluty. Według sporej części analityków są mocno niedowartościowane już spory okres czasu. Czy są realne perspektywy, by w najbliższych miesiącach zarobić na ich wzroście? Jaka jest ich sytuacja fundamentalna i czy aprecjacja względem (obecnie) silnego dolara ma szanse na powodzenie?
Waluty z Antypodów
Pod tym pojęciem kryją się między innymi dwie waluty NZD (dolar nowozelandzki) oraz AUD (dolar australijski). Zyskują one głównie w czasie większego apetytu inwestorów na ryzyko. Antypody to w wolnym tłumaczeniu punkty na powierzchni ziemi, który w stosunku do określonego punktu znajduje się po drugiej stronie globu. W szerszym ujęciu o antypodach mówimy o tych obszarach planety, które znajdują się na jej południowej części. W tym artykule skupimy się na dolarze nowozelandzkim i dolarze australijskim.
Traderzy często przypisują walutom różnego rodzaju “potoczne” nazwy. Stanowią one swego rodzaju “słownik”. Także dwie opisywane przez nas – AUD i NZD posiadają swoje odpowiedniki w języku traderów. Aussie jest to mocno żargonowa nazwa dolara australijskiego. Kiwi natomiast nazywamy NZD. Zawdzięcza on tą nazwę nowozelandzkiemu ptakowi widniejącemu na rewersie monety jednodolarowej.
Banki Centralne, a perspektywa inwestycyjna
Polityka Banków Centralnych Nowej Zelandii oraz Australii była w działalności dość zbliżona do siebie. Obydwa w 2019 roku dokonały obniżki stopy procentowej o 75 pkt bazowych. Pobudki do cięcia było praktycznie te same. Lepsze perspektywy w kontekście dynamiki PKB ma natomiast Australia. Główna stopa repo wynosi 0,75%, podczas gdy w Nowej Zelandii jest ona o 0,25% wyższa. Pozostawia to pewnego rodzaju margines i potencjał (bierzemy pod uwagę całokształt danych makro), że w środowisku obecnej stopy procentowej ojczyzna AUD będzie rozwijała się szybciej.
Przeczytaj koniecznie: Czego możemy spodziewać się na rynku walutowym w 2020 roku?
Na niekorzyść NZD (nie mówimy o szerokim rynku, a porównaniu do AUD) działa polityka inflacyjna, która zakłada jej wzrost w bieżącym roku. Istnieje natomiast spora szansa na to, że Bank Centralny Nowej Zelandii obniży stopy procentowe, by utrzymać się w celu w kontekście wzrostu cen. Ma większe pole do takich działań.
Nowa Zelandia i wyższa płaca minimalna
Dość pozytywnym rynkowo aspektem, są podwyżki płacy minimalnej, które szykują się w ciągu najbliższych dwóch lat w Nowej Zelandii. Ich łączna suma zwiększy wypłaty praktycznie o 13%. Wyższe dochody z pewnością przełożą się na wyższą konsumpcję oraz większe zakupy dóbr luksusowych. Wzrost kosztów pracodawców związany z ową podwyżką nie powinien jednak martwić. Już od sporego okresu relacja stawki minimalnej do mediany płacy jest wysoka i utrzymywana mniej więcej na podobnych poziomach. W związk,u z czym gospodarka jest przyzwyczajona do szybkiego absorbowania takich zmian.
AUD – typowy “commodity currencies”
Gospodarka Australii w dużej mierze oparta jest o eksport surowców. Małe zaludnienie kraju, przy dużej powierzchni i bogactwach surowcowych sprzyja owej sytuacji. Aussie to w dużej mierze waluta oparta na wielkości sprzedaży surowców kopalnych. Wśród nich można wymienić głównie złoto, nikiel, miedź, węgiel czy rudy żelaza. W związku z tym małe zapotrzebowanie na te surowce będzie defensywnie wpływać na wycenę AUD, co pociągnie za sobą deprecjację, która najbardziej będzie widoczna w stosunku do głównych walut.
Przeczytaj koniecznie: Dolar australijski (AUD) [Fundamenty rynku walutowego]
Koszyk G10
Nie jest żadną tajemnicą, że dolar amerykański należy do najbardziej przecenionych walut z koszyka G10. Biorąc pod uwagę, że kiwi ma najwyższe stopy procentowe w całym zbiorze oraz relatywnie dobrą sytuację gospodarczą istnieje duża szansa na jego aprecjację. Sytuacja AUD nie jest gorsza. Ciągłym czynnikiem ryzyka pozostaje sytuacja ewentualnej ucieczki kapitału do bezpiecznych przystani, za którą uważa się między innymi dolara. Tego typu impuls powstałby na bazie dobrze znanych nam sytuacji – choćby wojny handlowej między USA a Chinami. Biorąc pod uwagę politykę Trump’a istnieje realna szansa, że za jego kadencji takie ryzyko jest wybitnie duże.
Sytuacja techniczna
Sytuacja pod kątem analizy technicznej na AUD/USD wygląda całkiem obiecująco. Kurs znajduje się w “stabilnym” kanale wzrostowym, przy poziomach z lutego 2019 roku. Dolne wsparcie zostało przetestowane, a silne popytowe ruchy w tych okolicach mogą utwierdzać w przekonaniu, że cena 0,68620 AUD za USD jest uznawana za co najmniej nieodpowiednią. Na razie będziemy jednak liczyć na to, że cena będzie konsolidowała między obecnym wsparciem i najbliższym oporem, który balansuje w okolicach 0,70089.

Wykres AUD/USD, interwał D1. Źródło: xStation 5 XTB
Wykres kiwi do dolara jest nieco bardziej “impulsywny”. Silna deprecjacja nowozelandczyka trwała praktycznie od początku aż do połowy września 2019 roku. Pomimo odbicia jest jeszcze duże pole do wzrostów. Obecne silne “wyssanie” podaży NZD z poziomu 0,65956 stanowi dobrą, techniczną perspektywę do ponownego zaatakowania oporu ulokowanego w okolicach 0,67354.

Wykres NZD/USD, interwał D1. Źródło: xStation 5 XTB
Sam sentyment na NZD/USD można uznać za co najmniej dobry, a sytuacja fundamentalna powinna wspierać aprecjację nowozelandzkiej waluty.