Spokojny poranek złotego, rynki czekają na Fed

Środowe przedpołudnie upływa na rynku złotego pod znakiem ograniczonej zmienności. O godzinie 10:54 kurs EUR/PLN kształtował się na poziomie 4,7049 zł, a USD/PLN 4,7523 zł. Inwestorzy czekają na wieczorną decyzję Fed ws. stóp procentowych w USA. To główne wydarzenie nie tylko dnia, ale również tygodnia i jedno z najważniejszych wydarzeń listopada na rynkach finansowych.

Wykres dzienny EURPLN. Źródło: Tickmill

Wykres dzienny USDPLN. Źródło: Tickmill

Czekamy na FED

Wyniki posiedzenia i decyzję Fed ws. stóp procentowych inwestorzy poznają o godzinie 19:00 polskiego czasu. Pół godziny później rozpocznie się konferencja prasowa szefa Fed Jerome Powella po posiedzeniu.

Oczekuje się, że w odpowiedzi na wysoką inflacją w USA, Fed podwyższy dziś stopy procentowe o 75 punktów bazowych (pb). Będzie to 4. kolejna podwyżka w tej skali i 6. podwyżka od rozpoczęcia cyklu zaostrzania polityki monetarnej w marcu br. W jej efekcie stopa funduszy federalnych wzrośnie do 3,75-4 proc. z poziomu 0-0,25 proc. w marcu. Taka decyzja powinna być już zdyskontowana. Stąd to o reakcji rynków finansowych, a więc i polskiego złotego, zdecyduje to jakie sugestie odnośnie skali grudniowej podwyżki zostaną wysłane w świat przez Fed i Powella.

Rynek liczy na wyhamowanie podwyżek stóp

Od pewnego czasu rynki „grają” pod to, że pomimo wysokiej inflacji, relatywnie dobrych danych z amerykańskiej gospodarki i wciąż „ciasnego” rynku pracy, który utrudnia spadek inflacji, Fed począwszy od grudnia zacznie hamować z podwyżkami. Opisując to bardziej obrazowo, inwestorzy liczą na to, że za miesiąc stopy zostaną podwyższone maksymalnie o 50 pb. Jeżeli te oczekiwania zostaną dziś potwierdzone, można oczekiwać poprawy nastrojów na rynkach, a w ślad za tym umocnienia złotego w drugiej części tygodnia. I odwrotnie. Jeżeli po posiedzeniu wzrosną obawy przed kolejną agresywną podwyżką stóp, to dolara zacznie się umacniać, wzrośnie awersja do ryzyka, a złoty będzie tracił na wartości.

Posiedzenie Fed spycha dziś na drugi plan wszystkie inne wydarzenia. W tym publikowany rano indeks PMI dla polskiego sektora przemysłowego, który nieoczekiwanie zanurkował w październiku do 42 pkt. z poziomu 43 pkt. miesiąc wcześniej, pozostawiając z tyłu rynkowe prognozy (42,5 pkt.). Większych emocji nie powinien wywołać również popołudniowy raport ADP nt. zmiany zatrudnienia w amerykańskim sektorze prywatnym (prognoza: +195 tys.). Aczkolwiek o tych danych inwestorzy z pewnością przypomną sobie w piątek, gdy będą publikowane comiesięczne dane z rynku pracy w USA. Dane będące ważnym punktem odniesienia dla oczekiwań odnośnie kolejnych decyzji Fed ws. stóp procentowych.