TMS Trader to kolejna platforma, która doczekała się odświeżenia tej wiosny. Czyżby to efekt wyścigu „zbrojeń” wśród brokerów Forex? W ostatnim czasie małą rewolucję przeszły platformy CMC Markets, JForex Dukascopy oraz xStation XTB (tu akurat miała miejsce duża rewolucja 🙂 ).
O platformie
TMS Trader w obecnej chwili dostępny jest w dwóch odsłonach – starej oraz nowej (beta). Każda z nich znajduje się pod innym adresem www więc warto zwrócić uwagę gdzie się logujecie. Jest to platforma oparta o przeglądarkę internetową i środowisko Adobe Flash. Aplikacja już w pierwszej odsłonie (jak na tamten okres) zdawała egzamin. Wyglądała także łudząco podobnie do wersji WEB cTradera (kolorystyka, interfejs, dostępne funkcje). Z ciekawostek – nawet dźwięk połączenia jest identyczny jak na cTraderze. Przypadek? 🙂
Z uwagi na dość ograniczoną ilość funkcji i tzw. „bajerów” nigdy nie było problemów z szybkością działania TMS Tradera. Podobnie z niezawodnością – osobiście nie odnotowałem żadnych problemów z zawieszaniem się lub nagminnym rozłączaniem. Oczywiście, bardziej zaawansowani traderzy właściwie w ogóle na tę platformę nie zaglądali – właśnie z uwagi na szereg ograniczeń w funkcjonalności. Zapewne to był powód dla którego TMS zdecydował się zaktualizować platformę WEB, widząc jednocześnie jak dynamicznie konkurencja rozwija podobne projekty i jak dużym zainteresowaniem cieszą się one ze strony traderów.
Co nowego
Odświeżony wygląd. Już na pierwszy rzut oka widać znaczącą poprawę w szacie graficznej. Bardziej żywe kolory, ładniejsza czcionka, przyciski i kontury. Zdecydowanie na plus.
Aktywny prawy przycisk myszy. Poprzednia wersja miała całkowicie nieaktywny (w stosunku do funkcji platformy) PPM. Teraz jest on przydatny, choć tylko na wykresach. Poprzez kliknięcie myszki możemy szybko dodać zlecenie oczekujące, ustawić nowe zlecenie, dodać nowy wskaźnik lub zmienić interwał. Zmiana na duży plus.
Aktywne wykresy. Poprzednia wersja umożliwiała na uruchomienie tylko jednego wykresu jednocześnie, który obejmował całe okno główne. Nie szczędźmy słów krytyki – rozwiązanie ze średniowiecza. Ale to już historia – obecnie ich ilość jest (teoretycznie) nieograniczona, a my możemy je sobie rozlokowywać w dowolny sposób (ale tylko w obrębie okna). Warto pomysleć o dodaniu opcji odczepienia wykresu od platformy, co również staje się już standardem.
„One Click Trading”. Dodano w lewym górnym wykresie przyciski do zawierania zleceń (dostępne pod ikonką <=>). Można ustawić od razu SL, TP, wybrać wolumen – wszystko jest OK ale… Nie wiadomo czemu broker umożliwia wybór ujemnego wolumenu, a „X” odpowiedzialny za wyzerowanie wartości nie działa :-). Warto to szybko poprawić. W przypadku SL i TP jest poprawnie.
Mniejsze czcionki. Wygląda bardziej elegancko ale męczy. Przynajmniej na monitorze o wysokiej rozdzielczości. Przydałaby się opcja zmiany wielkości czcionek, nawet z podziałem na duża/mała.
TMS Trader – Podsumowanie
Zmiany na lepsze widoczne są gołym okiem, choć nie ma ich specjalnie dużo. Przede wszystkim dlatego, że poprzednia wersja platformy została daleko w tyle i poprzeczka nie była postawiona wysoko. Przede wszystkim wygląd – diametralna poprawa, która powoduje, że milej pracuje się na platformie. Jeśli chodzi o interfejs i konfigurację to wiele się nie zmieniło. Rozłożenie jest identyczne, a opcje do konfiguracji identyczne jak wcześniej. Kilka rzeczy przy obsłudze wykresów i narzędzi zostało uproszczonych ale na największy plus można zaliczyć dodanie opcji umożliwiających handel z poziomu wykresu (choć niektóre elementy wymagają jeszcze dopracowania).
Innymi słowy, aktualizacja była potrzebna ale zdecydowanie nie przyniosła zmian, które mogłyby zbliżyć TMS Tradera do wiodących i szybko rozwijających się produktów konkurentów.