Napięcia geopolityczne budują popyt na ropę
Ropa naftowa drożeje już szósty tydzień z rzędu, osiągając dziś poziom 87 USD za baryłkę odmiany WTI. To najwyższa cena od blisko siedmiu lat. Podwyżek nie powstrzymuje nawet zyskujący na wartości dolar amerykański, w którym rozlicza się transakcje surowca. Powód? Na rynku ropy wciąż zdaje się występować problem z podażą.
OPEC+ dozuje po „kropelce”
Polityka umiarkowanego wzrostu produkcji ze strony głównych producentów może utrzymywać ceny na wysokim poziomie. OPEC+ ma się spotkać 2 lutego i rynek oczekuje, że pozostanie przy planowanym na marzec zwiększeniu produkcji o 400 tys. baryłek dziennie.
Strach o to, co zrobi Rosja
Ceny ropy od początku roku wzrosły już o ok. 15 proc., ponieważ napięcia geopolityczne w Europie Wschodniej, w które zaangażowana jest Rosja, drugi co do wielkości producent ropy i kluczowy dostawca gazu ziemnego do Europy, oraz na Bliskim Wschodzie mogły podsycić obawy o zakłócenia w dostawach.
Ważny czynnik rekordowej inflacji
Po stronie popytu import ropy naftowej przez Chiny może wzrosnąć o 6-7 proc. w tym roku. Według raportu Reutersa kupujący zwiększą zakupy dla nowych jednostek rafineryjnych i uzupełnienia niskich zapasów.
Drożejąca ropa to jeden z kluczowych czynników wysokiego poziomu inflacji na świecie. Jeśli ceny surowca nie spadną, inflacja nadal może bić rekordy w pierwszym kwartale tego roku.