Aktualności
Teraz czytasz
Bitcoin wraca do łask, kosztuje blisko 16 tys. USD
0

Bitcoin wraca do łask, kosztuje blisko 16 tys. USD

utworzył Michał Sielski6 listopada 2020

Ponad 15,8 tys. USD trzeba było zapłacić w nocy 06.11.2020 roku za jednego Bitcoina (BTC). To najwyższa cena od początku roku 2018, kiedy kryptowaluty były rekordowo popularne. Eksperci twierdzą, że cyfrowe waluty, uważane kiedyś za wyjątkowo spekulacyjne i pozbawione wartości aktywa, stają się powoli bezpieczną przystanią w czasach pandemii i niepewności w kwestii wyborów w USA.

W mijającym tygodniu cena Bitcoina (BTC) zwiększyła się o ponad 15%. W piątek 06.11.2020 roku trzeba było za niego zapłacić 15,5 tys. USD. To najwięcej od stycznia 2018 roku. Wtedy jednak na świecie panowała kryptowalutowa gorączka. Wielu nie wiedziało nawet co i dlaczego kupuje, rosły ceny wszystkich tokenów, nawet tych, których twórcy wprost mówili, że powstały dla żartu. Obecnie wzrost odbywa się na mniejszym wolumenie, bez skoków, a ożywienie widoczne jest od kilku tygodni. Pierwszym oporem wydaje się cena 20 tys. USD, notowana w końcówce 2017 roku.

chart bitcoiin wykres 2020

Wykres Bitcoina, interwał D1. Źródło: xStation 5, XTB.


JAK KUPIĆ BITCOINA? [PORADNIK]


Dlaczego cena Bitcoina rośnie akurat teraz?

Odpowiedzi na to pytanie jest tyle, ilu analityków. Jedni twierdzą, że wynika to z niepewności związanej z pandemią Sars Cov-2. Z tym, że trwa ona już co najmniej od marca, a w tym czasie kryptowaluty przeżywały lepsze i gorsze okresy. Podczas pierwszej fali koronawirusa cena BTC spadła w okolice 5 tys. USD.

Inni uważają, że przyczyną może być zamieszanie wokół wyborów prezydenckich w USA, gdzie wciąż nie wiadomo kto wygrał, a zwłaszcza Donald Trump zapowiada walkę w sądach o każdy głos i sugeruje, że wybory zostały sfałszowane. To wpływa na niepewność inwestorów i ma wpływać na ich zwrot w kierunku kryptowalut. Na pewno kryptowaluty umacniają zwiększające się szanse Joe Bidena, bo obecnie urzędujący prezydent USA Donald Trump wprost przyznaje, że nie jest fanem kryptowalut i powinny być one mocniej regulowane.

Simon Peters, analityk platformy eToro stwierdza natomiast, że przyczyna może być jeszcze inna.

„Wzrost Bitcoina jest napędzany przez obawy związane z pakietami stymulującymi gospodarkę. Kolejne dodruki pieniędzy tylko deprecjonują tradycyjne waluty na świecie. Gdy banki centralne ogłaszają swoje plany pompowania pieniędzy w gospodarki,  wielu inwestorów kryptowalutowych odbiera to jako mocny sygnał do kupowania Bitcoina. Te wszystkie dodruki osłabiają zarówno dolara amerykańskiego, jak i brytyjskiego funta i w ogóle zaufanie do walut fiducjarnych. Kryptowalut nikt nagle nie dodrukuje”podkreśla Simon Peters w wywiadzie dla telewizji CNBC.

Hossa na rynku Bitomatów

Wzrosty kursów kryptowalut łączą się z boomem na rynku Bitomatów – czyli bankomatów, w których można kupować i sprzedawać Bitcoiny. Liczba tych urządzeń systematycznie rośnie na całym świecie, jednak nigdy nie zwiększała się tak szybko, jak w ostatnich dwóch latach. Wystarczy powiedzieć, że w 2018 roku we wszystkich krajach świata łącznie było 2 tys. Bitomatów. W styczniu 2019 roku liczba ta się podwoiła i działających urządzeń było już 4100. Na koniec 2019 roku Bitomatów było już 6400, a pod koniec 2020 roku mówimy już o działających 11500 urządzeniach i praktycznie każdego dnia stawiane są kolejne. I to nie są pojedyncze maszyny. We wrześniu 2020 roku powstało niemal 1000 nowych Bitomatów, które znalazły swoje miejsce w przestrzeni publicznej. W 2020 roku zainstalowano tyle Bitomatów, ile uruchomiono od pierwszego dnia powstania BTC, czyli w całej historii kryptowalut.

Najwięcej Bitomatów jest w USA, gdzie jest ich już ponad 9300. W Polsce jest na razie 81 urządzeń, głównie w galeriach handlowych.

Co o tym sądzisz?
Lubię
20%
Interesujące
60%
Heh...
20%
Szok!
0%
Nie lubię
0%
Szkoda
0%
O Autorze
Michał Sielski
Zawodowy dziennikarz od ponad 20 lat. Pracował m.in. w Gazecie Wyborczej, ostatnio związany z największym portalem regionalnym - Trojmiasto.pl. Na rynku finansowym obecny od 18 lat, zaczynał na GPW, gdy na rynek dopiero trafiały akcje PKN Orlen, TP SA. Ostatnio inwestycyjnie skupiony wyłącznie na rynku Forex. Prywatnie skoczek spadochronowy, miłośnik polskich gór oraz mistrz Polski w karate.