Aktualności
Teraz czytasz
Uzyskanie licencji australijskiej wynosi nawet 4 miliony USD
0

Uzyskanie licencji australijskiej wynosi nawet 4 miliony USD

utworzył Paweł Mosionek23 listopada 2018

Ucieczka brokerów do Australii? Co prawda, nie zaobserwowano takiego wyraźnego trendu (przynajmniej wnioskując po uzyskanych już licencjach), ale jeśli ktoś miał takie plany, to możliwe, że teraz będzie musiał je zmienić. Australijski nadzór finansowy, ASIC, radykalnie podwyższył koszt uzyskania licencji na świadczenie usług pośrednictwa w handlu giełdowym, w tym Forex. Według sprawdzonych źródeł, cena wynosi na ten moment aż 4 miliony USD.

Ucieczka przed ESMA zahamowana

Wprowadzenie restrykcji w europejskich regulacjach bez wątpienia można łączyć z decyzją ASIC. Podniesienie cen za wydanie licencji prawdopodobnie ma zahamować napływ nowych wniosków od brokerów z terytorium UE, którzy poszukują alternatywnych jurysdykcji do kontynuacji biznesu. To z pewnością ruch sprzyjający dla rodzimego biznesu, ale też sygnał ostrzegawczy, że traderów handlujących u australijskich brokerów mogą czekać w przyszłości pewne zmiany.

Interesujące jest też to, żę jednocześnie obserwowane jest zjawisko, gdzie to właśnie australijskie firmy decydują się na pozyskanie licencji w Europie, głównie na Cyprze i w Wielkiej Brytanii (np. Pepperstone, AxiTrader i IC Markets). Tyle, że to opcja mniej atrakcyjna, a przy tym nieporównywalnie tańsza. W przypadku Cypru można znaleźć informacje, że uzyskanie licencji brokerskiej to koszt zaledwie od 4000 EUR do 10 000 EUR w zależności od rodzaju świadczonych usług (z uwzględnieniem kosztów przygotowania dokumentacji i wymogów kapitałowych zaczyna się od minimum 300 000 EUR), a procedura zajmuje ok. 4 miesiące.

W poszukiwaniu większej dźwigni

Zjawisko tzw. arbitrażu regulacyjnego staje się coraz bardziej popularne. Posiadanie przez brokerów Forex więcej, niż jednej licencji to powoli standard. Alternatywą jest też tworzenie grup kapitałowych, w skład których wchodzi więcej niż jedna marka działająca pod różną jurysdykcją.

Dzięki takiemu zabiegowi brokerzy mają możliwość poszerzenia terytorium swojego działania i jednocześnie zaoferowania klientom więcej, jak chociażby o większą dźwignię, czy ciekawsze promocje. Pod tym kątem alternatywę dla Australii alternatywę stanowią takie kraje jak Bahamy, Vanuatu, Wyspy Marshalla, Belize czy BVI. Pod względem ekonomicznym i czasowym to rozwiązanie jest wyjątkowo kuszące, jednak z pewnością nie sprzyja wyższemu poziomowi zaufania i bezpieczeństwa ze strony inwestorów.

W Europie jedyną alternatywą, aby uciec przed ograniczeniami ESMA, jest Szwajcaria. Niemniej jednak tamtejsze przepisy wymagają, aby każdy broker Forex posiadał licencję szwajcarskiego banku, co wiąże się z wysokimi kosztami i niekoniecznie uwalnia pełne spektrum możliwości.

Co o tym sądzisz?
Lubię
100%
Interesujące
0%
Heh...
0%
Szok!
0%
Nie lubię
0%
Szkoda
0%
O Autorze
Paweł Mosionek
Aktywny trader na rynku Forex od 2006 roku. Redaktor portalu Forex Nawigator oraz redaktor naczelny i współtwórca serwisu ForexClub.pl. Prelegent konferencji "Focus on Forex" na SGH w Warszawie, "NetVision" na Politechnice Gdańskiej oraz "Inteligencja finansowa" na Uniwersytecie Gdańskim. Dwukrotny zwycięzca "Junior Trader" - gry inwestycyjnej dla studentów organizowanego przez DM XTB. Uzależniony od podróży, motocykli i skoków spadochronowych.