Tydzień pod znakiem danych z polskiej gospodarki
Poświąteczny tydzień jest przesiąknięty publikacjami danych makroekonomicznych z polskiej gospodarki. To one, oprócz nastrojów na rynkach globalnych, mogą zdecydować o losach złotego.
Wyczekując danych makro
We wtorek notowania złotego pozostają względnie stabilne, kontynuując konsolidację po bardzo dużych wahaniach na przełomie lutego i marca. Wydaje się, że rynek walutowy czeka na nowe impulsy.
Takim impulsem, który mogłyby zakończyć obserwowaną od początku miesiąca konsolidację, mogą być licznie publikowane w tym tygodniu dane makroekonomiczne z polskiej gospodarki.
Harmonogram publikacji
Jeszcze dziś zostaną opublikowane dane o inflacji bazowej. W marcu inflacja konsumencka w Polsce wystrzeliła do 11 proc., co było i tak wynikiem dobrym, bo w dużej mierze obniżonym przez rządowe tarcze inflacyjne. Bez tego inflacja prawdopodobnie sięgnęłaby około 14 proc. Dziś natomiast zostaną opublikowane dane o inflacji bazowej, czyli bez wpływu cen żywności i energii. Szacuje się, że w marcu wzrośnie ona do 6,9-7,0 proc. z 6,7 proc. R/R w lutym.
W czwartek rynki dowiedzą się, jak w marcu kształtowała się inflacja producencka (prognoza: 18 proc. R/R), produkcja przemysłowa (prognoza: 11,9 proc. R/R) oraz zatrudnienie (prognoza: 2,4 proc. R/R) i płace w firmach (prognoza: 10,5 proc. R/R) w marcu, a także kwietniowe dane o koniunkturze konsumenckiej.
Tydzień zamkną publikowane w piątek marcowe dane o sprzedaży detalicznej (prognoza: 19,5 proc. R/R) i produkcji budowalno-montażowej (prognoza: 15,2 proc. R/R) oraz kwietniowy raport o koniunkturze gospodarczej w Polsce.
Na koniec warto jeszcze wspomnieć, że dziś złoty zupełnie nie zareagował na słowa prof. Henryka Wnorowskiego z Rady Polityki Pieniężnej (RPP), który wskazała na konieczność dalszego podnoszenia stóp procentowych (nawet do 7,5 proc.), zasugerował wzrost inflacji w Polsce do około 13 proc. w czerwcu, nie wykluczył stagnacji gospodarczej w 2023 roku, ale też widzi szansę na kontynuację stopniowego umocnienia złotego.