Fed odsłonił plan walki z inflacją

Większość członków Rezerwy Federalnej opowiada się za podwyżkami stóp procentowych o 50 pkt bazowych na kilku kolejnych posiedzeniach – wynika z opublikowanego wczoraj wieczorem zapisu rozmów z majowego posiedzenia FOMC, czyli organu odpowiedzialnego za politykę finansową USA.

W maju Fed zdecydował się na podwyżkę o właśnie takiej skali – 50 pkt bazowych, przez co stopy procentowe wzrosły do 0,75-1 proc. Była to druga z rzędu podwyżka kosztu kredytu, a jednocześnie największa od 2000 r.

Korzystne prognozy 

Poprzez podnoszenie stóp procentowych Fed chce stłamsić gwałtownie rosnącą inflację. Wg szacunków amerykańskiego banku centralnego ma ona w br. wynieść 4,3 proc. (mierzone wskaźnikiem PCE). Fed obniżył przy tym swoje inflacyjne prognozy na kolejne lata. W 2023 r. dynamika cen w USA ma osiągnąć 2,5 proc., a w 2024 r. – 2,1 proc.

Jeżeli inflacyjne prognozy Fed się sprawdzą, szczyt cyklu podwyżek stóp procentowych może wypaść przy 3-3,25 proc. Tam też w ostatnim czasie znalazły się rentowności 10-letnich obligacji USA, które obecnie cofnęły się do ok. 2,7 proc.

Dolar przestanie zyskiwać, a giełdy tracić?

Spadek rentowności amerykańskich obligacji skarbowych może oznaczać, że rynki finansowe, w tym obligacji, akcji czy też innych ryzykownych aktywów, już zdyskontowały cały cykl podwyżek stóp procentowych w USA. To z kolei może wpływać na notowania dolara amerykańskiego czy rynek akcji. W jednym i drugim przypadku ostatnie silne trendy, czyli umocnienia USD i spadków akcji, mogą również spowalniać lub powoli dobiegać końca.

W piątek ważny odczyt

Jutro poznamy poziom kwietniowej inflacji bazowej PCE w USA. Konsensus rynkowy zakłada odczyt na poziomie 4,9 proc. Oznaczałoby to cofnięcie z osiągniętego w lutym br. szczytu na poziomie 5,4 proc. M.in. dlatego rynek stopy procentowej wydaje się nieprzekonany, że tak agresywne podwyżki stóp procentowych w USA, jak zapowiadają dziś członkowie FOMC, będą potrzebne.