Aktualności
Teraz czytasz
Promyk nadziei dla chińskiej gospodarki
0

Promyk nadziei dla chińskiej gospodarki

utworzył OANDA TMS Brokers15 listopada 2024

Dane które dziś poznaliśmy z chińskiej gospodarki mogą napawać lekkim optymizmem. Można przypuszczać, że środki stymulacyjne wprowadzane przez rząd w Pekinie zaczynają pomału przynosić wymierne skutki. Została poprawiona realizacja wydatków budżetowych, w tym działań skierowanych na konsumpcję oraz inwestycje w infrastrukturę. Pomoc również została skierowana na rynek nieruchomości, akcji oraz do zadłużonych samorządów. Kolejne działania mają zostać sukcesywnie wdrażane, tak przynajmniej zapowiada władza. Jak na razie jednak wszystko to ma na celu minimalizowanie ryzyk spadkowych i stabilizację wzrostu niż wpływ na jego przyspieszenie.

Dzisiejsza sesja przyniosła wzrosty indeksu Asia Dow o 0,64 proc., Hang Seng wypadł blisko zera a Shanghai Composite stracił -1,45 proc.

Co zmieni się w polityce Stanów Zjednoczonych?

Szczególnie pozytywnie wypadała sprzedaż detaliczna, która sygnalizuje poprawę. Nominalny wskaźnik urósł o 4,8 proc. w ujęciu rocznym. Tu prawdopodobnie zadziałały vouchery konsumpcyjne, wydawane przez samorządy. Z kolei wzrost inwestycji w aktywa trwałe utrzymał się na poziomie 3,4 proc. Pomogły wydatki na infrastrukturę oraz inwestycje rządu w strategiczne branże. Spadły natomiast nakłady na rynek nieruchomości. W przypadku produkcji przemysłowej odnotowano wzrost o 5,3 proc., który znalazł się minimalnie poniżej wrześniowego rezultatu.

Optymizm można łączyć także z rynkiem mieszkaniowym, gdzie spadki wyhamowały (-0,5 proc. r/r) w porównaniu do załamania, które obserwowaliśmy w ostatnich kilkunastu miesiącach. Wówczas dwucyfrowe zniżki były często obserwowane. Z kolei chiński eksport rośnie o 12,7 proc. r/r co jest znaczną poprawą w zestawieniu do wyniku wrześniowego (2,4 proc.). Import skurczył się o 2,3 proc. Dane wskazują, że popyt krajowy jest wciąż słaby a wzrost gospodarczy głównie pochodzi z siły eksportu.

I tu zaczynają narastać poważne obawy co zmieni polityka nowego prezydenta USA. Zmiany obejmują potencjalne taryfy na chińskie towary. Istniejące ograniczenia eksportowe USA na chipy oraz urządzenia do ich produkcji zostaną zapewne utrzymane. Stany Zjednoczone to nie jedyne zmartwienie Państwa Środka. Europa również zaczyna bronić się przed „zalaniem” rynku tańszymi autami elektrycznymi. Protekcjonizm w handlu nie wróży nic dobrego azjatyckiej gospodarce.

Przed Chinami stoi dość poważne ryzyko deflacji. Indeks CPI wyniósł zaledwie 0,3 proc. r/r w porównaniu do 0,4 proc. we wrześniu. Bardzo nisko znajduje się również dynamika inflacji bazowej (0,2 proc. r/r). Cały czas spadają ceny producentów (-2,9 proc.). Jeśli popyt krajowy nie nabierze tempa, dynamika cen konsumpcyjnym w niedalekiej przyszłości może zacząć wskazywać ujemne wartości.

Pomimo, że niektóre dane wysyłają promyk nadziei na poprawę sytuacji, wiele obszarów wciąż wykazuje słabość. Widoczny jest spadek na kredyty gospodarstw domowych, podczas gdy sektor rządowy wciąż emituje obligacje, mające na celu finansowanie wydatków stymulacyjnych, których zadaniem jest wsparcie gospodarki.

Potrzebne strukturalne zmiany

Przed politykami chińskimi wiele wyzwań oraz zagrożeń a te głównie będą płynąć ze strony protekcjonistycznych działań administracji Trumpa. Oprócz doraźnych bodźców Pekin musi zacząć wdrażać strukturalne zmiany. Przede wszystkim powinno dojść do reorientacji modelu wzrostu gospodarczego. Pozytywne byłoby oparcie na konsumpcji wewnętrznej przez wspieranie klasy średniej a także poprzez zadbanie o kwestie ubezpieczeń zdrowotnych czy emerytalnych, co spowodowałoby, że obywatele nie będą skłonni do nadmiernego oszczędzania.

Dodatkowo musi dojść do reformy sektora nieruchomości, np. poprzez wsparcie dla „pierwszych kupujących”. Bez wątpienia liberalizacja sektora finansowego zwiększyłaby alokację kapitału. Stworzyłoby to większą konkurencję na rynku a dostęp dla zagranicznych inwestorów rozszerzyłby się. Z kolei sektor przedsiębiorstw państwowych powinien ulec reformie. Promowanie prywatyzacji poprawiłoby konkurencyjność na rynku. Często dzieje się tak, że ogromne przedsiębiorstwa znajdujące się w rękach kraju są mniej wydajne i pochłaniają nieproporcjonalnie dużą część zasobów gospodarczych.

Na to oczywiście potrzeba jest dużo czasu a Trump prawdopodobnie nie będzie zwlekał, zwłaszcza, kiedy po swojej stronie ma Kongres. Może działać on w sposób bardziej zdecydowany nie osiem lat temu, co oczywiście nie jest dobrą informacją dla Chin.

Źródło: Łukasz Zembik, OANDA TMS Brokers

Co o tym sądzisz?
Lubię
0%
Interesujące
100%
Heh...
0%
Szok!
0%
Nie lubię
0%
Szkoda
0%