Akcje
Teraz czytasz
Sponsorzy Euro 2024 – chińskie firmy rozbijają bank. Cz. I [Poradnik]
0

Sponsorzy Euro 2024 – chińskie firmy rozbijają bank. Cz. I [Poradnik]

utworzył Forex Club19 czerwca 2024

Euro jest świętem europejskiej piłki. Miliony ludzi oglądają zmagania najlepszych reprezentacji Starego Kontynentu. To oznacza, że ci ludzie będą skoncentrowani oglądać mecz przez przynajmniej 90 minut. Dla wielu firm to doskonała okazja do przypomnienia o sobie konsumentom. Mimo, że mecze interesują głównie Europejczyków, to jeśli spojrzymy na sponsorów, to znajdziemy 5 firm wywodzących się z Europy (Adidas, Atos, Lidl, Engelbert Strauss i Betano). Widoczne jest także większą aktywność chińskich spółek (Aliexpres, Alipay, BYD, Vivo oraz Hisense). Z kolei z USA jest tylko dwóch sponsorów tytularnych (Coca-Cola i Booking). Sponsorem jest także Katar, który reklamuje się pod logiem Visit Quatar. Reklamodawcom nie ma co się dziwić. W 2020 roku Euro 2020 zgromadziło przed telewizorami ponad 5 mld widzów, czyli ponad 60% ludności świata.

Nie wszyscy sponsorzy to spółki akcyjne

Nie wszyscy sponsorzy to spółki giełdowe. Wśród firm nienotowanych na parkietach giełdowych można wymienić Lidl (należy do Schwarz Gruppe, która jest także właścicielem marki Kaufland). Inną niemiecką firmą, która nie jest notowana, jest Engelbert Strauss. Jest to dość nietypowy sponsor jak na takie wydarzenie, ponieważ przedsiębiorstwo zajmuje się produkcją ubrań i obuwia roboczego. W tym wypadku odbiorcami spółki będzie tylko część widzów Euro. Kolejnym niepubliczną firmą jest portugalski bukmacher Betano. W tym wypadku nie może dziwić taki reklamodawca. Dla bukmacherów okres popularnych wydarzeń sportowych to prawdziwe żniwa. Betano jest także sponsorem Copa America (południowoamerykański odpowiednik Euro).

Co ciekawe, wśród sponsorów znajdziemy także Vivo, czyli jednego z największych producentów smartfonów na rynku chińskim. Firma przeszła długą drogę od dostawcy tanich telefonów, po producenta ze średniej półki. Wspomniane urządzenia można również kupić w Polsce – ceny modeli wahają się od kilkuset do nawet kilku tysięcy złotych. Kolejną chińską firmą, która nie jest notowana (ale kilka lat temu miała zadebiutować) jest właściciel Alipay, czyli Ant Financial. Alipay to jedna z najbardziej popularnych aplikacji płatnościowych w Chinach. O spółce Ant Financial było głośno w 2021 roku kiedy to tuż przed debiutem, chińscy regulatorzy zablokowali IPO.

Tych chińskich sponsorów możesz kupić na giełdzie

Przejdźmy jednak do meritum. W tym artykule skupimy się na chińskich spółkach, które wydały duże pieniądze na stanie się sponsorem EURO 2024 i są jednocześnie notowane na giełdzie. Wśród nich znajdziemy platformę e-commerce, której ADR-y można kupić w Stanach Zjednoczonych, czy chińskie firmy produkcyjne, które planują dzięki innowacyjności, dużym zasobom kapitałowym i efektywności operacyjnej podbić swoje rynku. Warto spojrzeć na wspomniane firmy, ponieważ pokazują, że same mnożniki C/Z o niczym nie świadczą. Najważniejsza jest zdolność firm do rośnięcia i sensownego reinwestowania swoich zysków.

Aliexpress – dawny lider, który musi odpierać ataki konkurencji

Oglądając mecze Euro 2024, często widać na banerach reklamowych logo Aliexpress, czyli sklepu e-commerce, w którym można kupić wiele rzeczy po przystępnych cenach. Wspomniana platforma należy do chińskiej spółki Alibaba, która jest jednym z czołowych graczy na chińskim rynku e-commerce (za pomocą takich platform jak Taobao czy Tmall). Oprócz tego firma rozwija usługi logistyczne (Cainiao) oraz usługi chmurowe (Alibaba Cloud). Co więcej, spółka wiele inwestuje w usługi dodatkowe, np. dostawy produktów lokalnych czy inwestycje w rozrywkę. Wiele lat temu postanowiła, że będzie chciała zrobić ekspansję na rynki zagraniczne. W Azji Południowo – Wschodniej działa platforma Lazada, natomiast w Europie jest obecna pod marką Aliexpress. Na tej platformie sprzedażowej dominują produkty z Chin, które dzięki synergiom z Cainiao mogą trafić do końcowego odbiorcy nawet w ciągu 5-10 dni.

Oczywiście, nie tylko Alibaba wpadła na pomysł, aby chińskie produkty był dostępne w dedykowanych platformach dla europejskich konsumentów. Jednym z większych konkurentów jest Temu, które należy do Pinduoduo. Chiński konkurent przebojem zdobył znaczne udziały rynkowe w Państwie Środka i zamierza to powtórzyć w Europie. Warto wspomnieć, że platforma Temu rozpycha się również w Stanach Zjednoczonych, gdzie reklamowała się podczas finału Super Bowl. Kampania zakończyła się sukcesem. Liczba użytkowników aktywnych w tygodniu wzrosła o 70%, natomiast liczba pobrań aplikacji wzrosła o 90%. Nic dziwnego, że Aliexpress również postanowiła spróbować reklamować się na wydarzeniach sportowych. Twarzą kampanii reklamowej jest David Beckham, który był jedną z gwiazd reprezentacji Anglii 20 lat temu. AliExpress planuje oferować specjalne obniżki po każdej bramce strzelonej na Euro. Aby skorzystać z promocji, użytkownicy AliExpress muszą zalogować się na swoje konto za pośrednictwem smartfona oraz nim potrząsnąć. Oprócz Temu silną konkurencją jest także Shein (w niektórych kategoriach produktowych), Amazon czy lokalni gracze (w Polsce jest to Allegro). Niedawno również TikTok rozpoczął działalność e-commerce na wybranych europejskich rynkach (Francja, Niemcy, Włochy, Hiszpania).

Jeśli spojrzymy na wykres Alibaby, to widoczne jest to, że nie była to najlepsza inwestycja w ostatnich latach. Jeszcze w 2021 roku spółka notowana była po 300$ za ADR i miała mnożnik Cena do Zysku na poziomie 30. Powodem było to, że branża e-commerce była jednym z beneficjentów pandemii koronawirusa. Jednak w kolejnych kwartałach spółka radziła sobie coraz słabiej, dynamika przychodów znacznie spadła i do tego dołożyło się ryzyko polityczna (plotki głosiły, że Jack Ma, czyli założyciel Alibaby, nie był zbyt lubiany przez partyjniaków z otoczenia Xi Jipinga). Spółka wydaje się przystępnie wyceniana. Warto jednak zastanowić się, czy aby niska wycena to nie dyskonto pod przyszły wolniejszy wzrost i ryzyko polityczne.

baba

Wykres akcji Alibaba oraz wskaźnika C/Z. Źródło: Scrab.com

BYD – plany ekspansji w Europie

Na początku ignorowane, potem wyśmiewane, teraz budzące przerażenie u europejskich producentów. Tak w dużym skrócie można opisać chińskie samochody elektryczne. Obecnie Chiny stały się niekwestionowanym liderem w produkcji tego typu samochodów. Ogromne moce produkcyjne w połączeniu z wysoką wydajnością spowodowały, że europejski producenci samochodów EV mają ofertę o wiele mniej konkurencyjną. Unia Europejska postanowiła nałożyć duże cła na chińskie elektryki, które mają sięgać ponad 30%. Z jednej strony ma to chronić rodzimych producentów (głównie z Niemiec, Francji i Włoch), jak i zachęcać chińskie firmy do montażu samochodów na terenie UE. Jednym z najważniejszych producentów elektryków z Chin jest BYD. Jego samochody wypadają dobrze w crash testach i wielu ludzi z branży zachwyca się ich wyglądem i funkcjonalnościami. O gustach się nie dyskutuje, ale z pewnością można spodziewać się, że w kolejnych latach coraz więcej Europejczyków będzie wybierać chińskie samochody z powodu dobrej relacji ceny do jakości. Wtedy nastąpi kolejna “azjatycka powódź” na rynku samochodowym. Zaczęli ją Japończycy (m.in. Toyota, Suzuki), potem Koreańczycy (m.in. KIA). Możliwe, że teraz przyjdzie czas na Chińczyków.

Jednak, aby się to udało, nowe marki muszą utrwalić się w świadomości konsumentów. Obecnie dla “przeciętnego” Kowalskiego czy Schmidta nazwa BYD nic nie mówi. Dlatego nie może dziwić, że chiński porducent samochodów zdecydował się na kampanię reklamową na Euro 2024. Setki milionów ludzi będzie oglądać zmagania najlepszych europejskich reprezentacji. Biorąc pod uwagę, że mistrzostwa głównie oglądają mężczyźni (a wielu kocha motoryzacje), to decyzja o sponsoringu Euro 2024 nie może szokować.

BYD w ostatnich latach dynamicznie zwiększało skalę działalności. Widoczne to było w wycenie spółki. Mnożniki na poziomie ponad 60-krotności zysku netto nie były unikalnym widokiem. Wyceny mogły sugerować, że jest to spółka technologiczna, a nie zwykły producent samochodów. Jednak rynek wyceniał przyszły dynamiczny wzrost przychodów. Kiedy scenariusz się zrealizował, kurs akcji przestał rosnąć. Wynika to z tego, że branża motoryzacyjna ma niską rentowność, duże nakłady kapitałowe. Nie jest to zbyt atrakcyjna branża, dlatego z reguły mnożniki (z wyjątkiem producentów luksusowych samochodów) są niskie. Obecnie rynek wycenia spółkę na 17-krotność przyszłych zysków. Oznacza to, że nadal uważa, że dwucyfrowe tempo wzrostów jest możliwe. Czy tak będzie? Zobaczymy za kilka kwartałów.

byd

Wykres akcji BYD oraz wskaźników kwartalnego zysku i C/Z. Źródło: Scrab.com

Hisense – jeden z liderów rynku RTV i AGD z apetytem na więcej

Historia spółki Hisense jest o tyle ciekawa, że sięga mrocznych czasów w CHRL, kiedy panowała Rewolucja Kulturalna. W 1969 roku powstała fabryka produkująca radia, która po kilku latach zaczęła dostarczać telewizory. Jednak oficjalnie spółka została założona w 1994 roku, by po 3 latach zadebiutować na giełdzie w Szanghaju. Początki były trudne, ponieważ w latach 90-tych panowała ogromna konkurencja na chińskim rynku AGD i RTV. Jak grzyby po deszczu powstawały kolejne firmy, które poprzez wojny cenowe chciały zachęcić konsumentów do zakupów. Powodowało to, że marże osiągane na tym rynku były bardzo niskie. Nie może dziwić, że taka konkurencja znikała tak szybko jak się pojawiała. Hisense postawił na maraton, a nie sprint. Produkty wyróżniały się jakością (na tle chińskiej konkurencji) oraz przystępną ceną (w porównaniu do produktów z USA czy Europy). Nic dziwnego, że z biegiem lat zyskiwała coraz większą popularność. Lata walk z rodzimą konkurencją spowodowała, że efektywność operacyjna firmy była na zadowalającym poziomie. Co więcej, rozwijane były działy R&D, które miały podnieść jakość produktów. Spółka postanowiła także rozwijać się poprzez przejęcia. W Europie kupiła Gorenje, natomiast w Meksyku odkupiła działalność Sharp, natomiast kilka lat temu Hisense nabył większościowy pakiet Toshiba Visual Solution (głównie dla patentów). Ostatnie lata to ekspansja zagraniczna, która pozwoliła zwiększyć przychody i zyski. Hisense mocno stawia na marketing i od wielu lat jest sponsorem na dużych imprezach sportowych. Obecnie reklamuje się na EURO 2024, a jej twarzami jest Iker Casillas oraz Manuel Neuer.

Jeśli spojrzymy na kurs akcji, to widzimy dynamiczny wzrost w ostatnich latach. Spowodowane jest to zarówno tempem wzrostu przychodów (podwojenie w latach 2020 – 2023), jak i ekspansją mnożnikową. Obecnie spółka jest wyceniania na 11-krotność przyszłych zysków (za 2024 rok). Jeszcze kilka lat temu Forward PE było na poziomie 5-krotności. Inwestorzy docenili ostatni wzrost przychodów i zysków. Warto jednak pamiętać, że rynek AGD i RTV jest bardzo konkurencyjny i sam rośnie o małe kilka procent rocznie. Z tego powodu, aby utrzymać dwucyfrowe tempo wzrostu przychodów spółka musiałaby zwiększyć udziały rynkowe (czyli np. poprzez wojny cenowe), albo zdecydować się na przejęcia mniejszej konkurencji. Warto obserwować spółkę, ponieważ może się okazać, że jeszcze w kolejnych latach rynek ponownie wyceni ją z dużym dyskontem do wewnętrznej wartości.

Hisense sponsorzy euro 2024

Wykres akcji Hisense oraz wskaźników kwartalnego zysku i C/Z. Źródło: Scrab.com

Brokerzy Forex oferujący ETF i akcje

Sponsorzy Euro 2024 to rozpoznawalne marki na całym świecie. Część z nich notowana jest na giełdach papierów wartościowych w różnych krajach, dlatego najwygodniejszą opcją jest wybór oferty brokera dającego dostęp do wielu parkietów w obrębie jednego rachunku. Coraz większa liczba brokerów forexowych posiada całkiem bogatą ofertę akcyjną, ETF oraz CFD na te instrumenty.

Dla przykładu na XTB znajdziemy na dzień dzisiejszy ponad 3500 instrumentów akcyjnych i 400 ETF-ów, a Saxo Bank ponad 19 000 spółek i 3000 funduszy ETF.

Broker xtb 2 saxo bank logo male etoro
Kraj Polska Dania Cypr
Ilość giełd w ofercie 16 giełd 37 giełd 21 giełd
Ilość akcji w ofercie ok. 3500 - akcje
ok. 2000 - CFD na akcje
19 000 - akcje
8 800 - CFD na akcje
3 175 - akcje
Ilość ETF w ofercie ok. 400 - ETF
ok. 170 - CFD na ETF
3000 - ETF
675 - CFD na ETF
323 - ETF
Prowizja 0% prowizji do 100 000 EUR obrotu / miesiąc wg cennika 0% prowizji*
Min. depozyt 0 zł
(zalecane min. 2000 zł lub 500 USD, EUR)
0 zł / 0 EUR /  0 USD 100 USD
Platforma xStation SaxoTrader Pro
Saxo Trader Go
Platforma eToro
 

*Zerowa prowizja oznacza, że podczas czynności nie została naliczona żadna opłata za pośrednictwo / transakcję. Jednak nadal mogą przynosić ogólne opłaty, takie jak opłaty za przewalutowanie w przypadku wpłat i efektów w walutach innych niż USD, opłaty za opłaty oraz (jeśli dotyczy) opłaty za brak aktywności. Obowiązuje również spread rynkowy, chociaż nie jest to „opłata” pobierana przez eToro.

51% rachunków inwestorów detalicznych traci pieniądze podczas handlu kontraktami CFD z tym dostawcą. Zastanów się, czy możesz sobie pozwolić na wysokie ryzyko utraty pieniędzy.

Chińczycy pożrą konkurencję z Europy i USA?

Z jednej strony chińskie firmy dzięki konkurencyjnemu otoczeniu rynkowemu musiały wypracować mechanizmy poprawiające efektywność operacyjną. Co więcej, ogromne przychody generowane na krajowym rynku przez firmy produkcyjne zostały wykorzystane na badania R&D, kupowanie patentów czy konkurencji. Dzięki temu firmy produkcyjne mają ogromne przewagi w porównaniu do mniejszych konkurentów (wystarczy porównać Hisense z Amicą). Jednak nie oznacza to, że walka została już przegrana. Allegro pokazuje, że może śmiało konkurować z bogatymi graczami z Azji (np. Temu, Aliexpress). Wiele firm z Europy i USA nadal ma duże przewagi nad chińską konkurencją.

Ten artykuł miał pokrótce opisać działalność chińskich sponsorów EURO 2024, którzy notowani są na giełdach. W kolejnym tekście wspomnimy nieco szerzej o europejskich sponsorach. Wielu z nich ma ciekawe modele biznesowe oraz bardzo silną pozycję rynkową.

Niniejszy artykuł ma charakter wyłącznie informacyjny. Nie stanowi rekomendacji i nie ma na celu nikogo zachęcić do podejmowania jakichkolwiek działań inwestycyjnych. Pamiętaj, że każda inwestycja obarczona jest ryzykiem. Nie inwestuj środków, na których utratę nie możesz sobie pozwolić.
Co o tym sądzisz?
Lubię
25%
Interesujące
75%
Heh...
0%
Szok!
0%
Nie lubię
0%
Szkoda
0%
O Autorze
Forex Club
Forex Club jest jednym z największych i najstarszych polskich portali o tematyce inwestycyjnej - forex i narzędzi wykorzystywanych w tradingu. To autorski projekt zapoczątkowany w 2008 roku i rozpoznawalna marka ukierunkowana na rynek walutowy.