Czy GUS dobije w piątek złotego? [ Inflacja w Polsce ]
Rozczarowujące dane z polskiej gospodarki mogą zadać cios w plecy złotemu, w sposób trwały wypychając go na poziomy nieobserwowane od jesieni.
Polski złoty w defensywie
Czwartek upływa pod znakiem osłabienia złotego do głównych walut. Czynnikiem, który wypchnął dolara do prawie 3,92 zł, w efekcie czego jest on najdroższy od końca listopada, jest nawrót strachu przed epidemią koronawirusa oraz spadek notowań EUR/USD do 1,0850 (poziom najniższy od maja 2017 r.). W tym samym czasie rósł też kurs euro, ale w znacznie mniejszym tempie i z dużo mniejszymi konsekwencjami. O ile bowiem w przypadku USD/PLN ryzyko ataku na opór na 3,9327 zł i późniejszych dalszych wzrostów było duże, to euro pozostawało względnie stabilne.

Wykres EUR/PLN, interwał D1. Źródło: MT4 Tickmill.

Wykres USD/PLN, interwał D1. Źródło: MT4 Tickmill.
Piątek może przynieść dalszą przecenę złotego. Tym razem nie za sprawą gorszych nastrojów na rynkach światowych czy spadku EUR/USD, ale za sprawą danych z rodzimej gospodarki.
W piątek GUS opublikuje styczniowe dane o inflacji i wstępne szacunku wzrostu gospodarczego w IV kwartale 2019 roku. Oczekuje się, że w styczniu inflacja wystrzeliła w górę do 4,2 proc. z 3,4 proc. R/R w grudniu. W normalnych warunkach takie przyspieszenie cen sprowokowałoby spekulacje nt. przyszłych podwyżek stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej. Jednak nie w sytuacji, gdy wzrost gospodarczy hamuje. A hamuje. I to znacznie. Zgodnie z rynkowymi szacunkami PKB w ujęciu kwartalnym spadnie do -0,1 proc. z +1,3 proc. w III kwartale. Takie lub gorsze dane będą jak przysłowiowy kamień u szyi.