Złoty coraz mocniejszy, inwestorzy patrzą już na maj [KOMENTARZ RYNKOWY]
Szczyt osłabienia złotego za nami. Pomaga przyspieszająca inflacja w Polsce oraz perspektywa wychodzenia z lockdownu za 2-4 tygodnie, co przybliży silne popandemiczne odbicie w gospodarce.
Jeszcze tydzień temu kurs EUR/PLN brylował na 12-letnich rekordach, przez co słabość złotego stała się jednym z tematów w mediach. Dziś euro wycenione jest o 10 groszy mniej i wszystko wskazuje na to, że szczyt słabości złoty ma już za sobą.
Pierwsza połowa środowych notowań na rodzimym rynku walutowym upłynęła pod znakiem umocnienia złotego do euro i dolara. O godzinie 13:20 kurs EUR/PLN, który jeszcze rano atakował poziom 4,6050 zł, spadał o 1,4 gr do 4,5760 zł i testował najniższe poziomy od miesiąca.

Wykres dzienny EUR/PLN. Źródło: Tickmill
W tym czasie notowania USD/PLN spadały o 1,8 gr do 3,8490 zł.

Wykres dzienny USD/PLN. Źródło: Tickmill
Co istotne, dzisiejsze umocnienie złotego ma miejsce pomimo ogłoszonego przez rząd przedłużenia lockdownu w Polsce do 18 kwietnia, a także pomimo oczekiwania na wyniki posiedzenia Rady Polityki Pieniężnej, która ponad wszelką wątpliwość utrzyma swe mocno gołębie nastawienie w polityce monetarnej i niechęć do mocniejszego złotego, co przecież nie zachęca do kupna rodzimej waluty.
Skąd więc ta aprecjacja? Pomaga umocnienie węgierskiego forinta i czeskiej korony, które to waluty reagują na zapowiedź znoszenia pandemicznych restrykcji w tych krajach. Inwestorzy liczą, że po 18 kwietnia (lub nieco później) podobne decyzje mogą zapaść również w Polsce. Szczególnie, że w drugiej połowie kwietnia spodziewane jest znaczące przyspieszenie tempa szczepień w kraju, co dodatkowo przybliżyłoby otwieranie gospodarki, a więc i oczekiwane silne popandemiczne odbicie w Polsce.
Drugim czynnikiem wspierającym złotego jest kontynuacja wzrostów EUR/USD. Co zresztą również jest powiązane z luzowaniem obostrzeń w Europie. Kurs tej pary wrócił w okolicę 1,19, powoli zmierzając w kierunku pierwszego punktu docelowego, czyli do 1,20 dolara.
Aktualny układ sił na wykresach EUR/PLN i USD/PLN, ale przede wszystkim ignorowanie niekorzystnych informacji (dłuższy lockdown, gołębia RPP) i skupienie się na otwieraniu gospodarek europejskich, razem z przyspieszającą inflacją w Polsce powodują, że uzasadniona jest teza, że złoty najgorszy okres ma już za sobą. Kolejne tygodnie i miesiące powinny upłynąć pod znakiem jego aprecjacji.