Aktualności
Teraz czytasz
Rynki wracają na Ziemię. Spadki na giełdach
0

Rynki wracają na Ziemię. Spadki na giełdach

utworzył Forex Club12 czerwca 2020

Coraz więcej wskazuje, że Stany Zjednoczone nie unikną drugiej fali zakażeń. Najnowsze statystyki Departamentu Zdrowia potwierdziły, że wiele stanów zbyt wcześnie poluzowało restrykcje. W Kalifornii, Georgii, Teksasie i na Florydzie siedmiodniowy średni wzrost liczby nowo wykrytych przypadków jest rekordowy lub niemal rekordowy, natomiast w Arizonie i Oregonie w ostatnim miesiącu liczba ta znacznie wzrosła. Bardzo interesujący jest przypadek Teksasu, ponieważ był to jeden z pierwszych stanów, który zniósł obostrzenia. Według opublikowanych wczoraj oficjalnych danych w Teksasie odnotowano 2 504 nowych przypadków zakażenia – to najwyższa liczba w ujęciu dziennym od początku pandemii. Ogólna liczba chorych wzrosła o 3,2% w porównaniu z siedmiodniową średnią wynoszącą 2,2% do 79 757 przypadków – czyli niemal do oficjalnej liczby zakażeń w Chinach (na dziś wynoszącej 85 393). Inne kraje również stoją w obliczu ryzyka drugiej fali – przykładem jest tu Izrael, gdzie w ostatnich dniach znacznie wzrosła liczba nowych przypadków Covid-19 wśród pracowników zagranicznych, co zmusiło rząd do wprowadzenia ścisłej izolacji w niektórych dzielnicach. Mimo iż w Europie – z wyjątkiem Wielkiej Brytanii – pandemia wydaje się opanowana, na poziomie globalnym nadal się rozprzestrzenia: wczoraj odnotowano 128 408 nowych przypadków, co stanowi jedną z najwyższych dziennych wartości od początku marca. W nadchodzących miesiącach niepewność związana z pandemią będzie jednym z głównych czynników ryzyka spadkowego na rynku akcji i bardzo negatywnie zaważy na wielu sektorach, przede wszystkim na branży turystycznej i lotniczej.

1 covid-19 spadki na giedach

2 covid-19 spadki na giełdach korekta


O Autorze

Christopher Dembik SaxoChristopher Dembik – Francuski ekonomista polskiego pochodzenia. Jest globalnym szefem badań makroekonomicznych w duńskim banku inwestycyjnym Saxo Bank (filii chińskiej firmy Geely obsługującej 860 000 klientów HNW na całym świecie). Jest także doradcą francuskich parlamentarzystów i członkiem polskiego think tanku CASE, który zajął pierwsze miejsce w ekonomicznym think tanku w Europie Środkowo-Wschodniej według raportu Global Go To Think Tank Index. Jako globalny szef badań makroekonomicznych wspiera oddziały, dostarczając analizy globalnej polityki pieniężnej i rozwoju sytuacji makroekonomicznej klientom instytucjonalnym i HNW w Europie i MENA. Jest regularnym komentatorem w mediach międzynarodowych (CNBC, Reuters, FT, BFM TV, France 2 itd.) Oraz prelegentem na międzynarodowych wydarzeniach (COP22, MENA Investment Congress, Paris Global Conference itp.).


Ponadto z interpretacją wskaźników ekonomicznych wiąże się nadal sporo nieporozumień. Wielu inwestorów błędnie zinterpretowało kształt litery V na jakimś wykresie – na przykład na poniższym wykresie PMI w sektorze produkcyjnym w strefie euro – jako ożywienie w kształcie litery V. To całkowicie błędna interpretacja. Widoczna poniżej prosta idąca w dół w związku z izolacją, a następnie w górę po zniesieniu obostrzeń, oznacza po prostu, że PMI pogarsza się w wolniejszym tempie. Naturalnie to o wiele lepszy scenariusz, niż szybkie pogorszenie, nie oznacza jednak, że mamy do czynienia z faktyczną poprawą czy ożywieniem.

3 koronawirus statystyki

Ten sam problem interpretacyjny pojawia się w przypadku badań zwykłego rozproszenia, takich jak niemieckie badanie ZEW. W ciągu ostatnich kilku tygodni obserwowaliśmy mocny wzrost oczekiwań w kontekście różnych badań. Skok ten nie jest równoznaczny z przywróceniem zaufania. Inwestorzy powinni pamiętać, że respondenci proszeni są wyłącznie o porównanie swoich oczekiwań z tymi z ubiegłego miesiąca. Oczekiwania rosną, jednak wynika to wyłącznie z faktu, iż nie mogą się pogorszyć – poprawa odnotowywana jest w kontekście stagnacji!

Niepewne czasy, niepewna przyszłość

Inwestorzy będą musieli nauczyć się poruszać w bardziej niepewnym niż dotychczas otoczeniu ekonomicznym. W okresie pandemii prognozowanie ekonomiczne okazało się bardzo utrudnione. To tłumaczy znaczne rozbieżności pomiędzy poszczególnymi projekcjami. Przykładowo, obecna rozpiętość pomiędzy tegorocznymi prognozami dla Brazylii to zakres od -1,8% do -8% (w oparciu o 36 dostępnych prognoz PKB), natomiast dla Chin – od -3% do +3,5% (w oparciu o 74 dostępne prognozy PKB).

Ten sam problem można zaobserwować w przypadku prognoz dla Stanów Zjednoczonych. Od kiedy sięgam pamięcią, rozpiętość prognoz członków FOMC w odniesieniu do 2021 r. jeszcze nigdy nie była tak wielka. Według największego pesymisty gospodarka znajdzie się w recesji (-1% PKB), podczas gdy największy optymista przewiduje wzrost o +7%. Taki sam rozrzut dotyczy prognozowanego bezrobocia: w przyszłym roku może ono sięgnąć zarówno 4,5%, jak i 12%.

Nie twierdzę, że w ciągu ostatnich dziesięciu lat rynek przywiązywał szczególną wagę do danych ekonomicznych, jednak w istocie to zwykle na ich podstawie kształtowana jest polityka pieniężna, która jest najprawdopodobniej jednym z głównych czynników giełdowych. Istotne rozbieżności tłumaczy przede wszystkim fakt, iż modele ekonomiczne nie są w stanie uwzględnić czynnika pandemii i jej nieuniknionego oddziaływania ekonomicznego, które jest olbrzymie. Innymi słowy, ekonomiści to nie epidemiolodzy, a ponieważ od czasu II wojny światowej nie byliśmy świadkami tak dużej globalnej pandemii, nie wiemy, jak wpłynie ona na zachowania konsumpcyjne i inwestycyjne (np. czy wystąpi efekt histerezy). Wiemy, że prognoza na nadchodzące miesiące jest bardzo pesymistyczna – PKB w I kwartale był fatalny, jednak najgorsze dopiero przed nami wraz z publikacją PKB za II kwartał. Nie mamy jednak zbyt wielu danych dotyczących kształtu i szybkości ożywienia, które będą zależeć od konsekwencji drugiej fali oraz od efektywności polityki pieniężnej i fiskalnej. Wreszcie, w perspektywie długoterminowej, jedynym czynnikiem, który może mieć znaczenie dla inwestorów na rynku akcji może okazać się płynność, która na razie gwałtownie rośnie.

Co o tym sądzisz?
Lubię
75%
Interesujące
25%
Heh...
0%
Szok!
0%
Nie lubię
0%
Szkoda
0%
O Autorze
Forex Club
Forex Club jest jednym z największych i najstarszych polskich portali o tematyce inwestycyjnej - forex i narzędzi wykorzystywanych w tradingu. To autorski projekt zapoczątkowany w 2008 roku i rozpoznawalna marka ukierunkowana na rynek walutowy.