Wstrząs na rynkach po przemówieniu Mario Draghiego
Prezes Europejskiego Banku Centralnego niespodziewanie zmienił retorykę i nie wykluczył, a wręcz zasugerował łagodzenie polityki monetarnej oraz obniżenie stóp procentowych. Kurs eurodolara momentalnie spadł, a wykres niemieckiego indeksu DAX wystrzelił w poszukiwaniu nowych szczytów.
Podczas wtorkowej konferencji w Portugalii prezes Europejskiego Banku Centralnego Mario Draghi zaskoczył wszystkich. Znany z powściągliwości, ważenia słów i komunikatów o niezbyt ostrym przekazie prezes, tym razem wprost przyznał, że cel inflacyjny jest zagrożony, więc możliwe są działania wyprzedzające.
Inflacja w strefie euro niska, nie wszyscy zadowoleni
Wzrost cen towarów i usług konsumpcyjnych w strefie euro wynosi obecnie 1,2 proc. i warto podkreślić, że jest to najniższy wynik od ponad roku. Co może być zadowalające dla przeciętnego konsumenta, dla którego powolny wzrost cen oznacza większą możliwość zakupów, to wcale nie cieszy szefa najważniejszego banku w Europie.
„Nasz cel jest symetryczny, co oznacza, że jeżeli mamy „dowieźć” nasz cel inflacyjny w średnim okresie, to inflacja musi być powyżej tego poziomu w przyszłości” – podkreśla Mario Draghi.
Nie to jednak najbardziej zaskoczyło inwestorów, a dalsza część jego wypowiedzi, która wprost wyjawia, w jaki sposób się to odbędzie. Z przemówienia prezesa płynie jasny przekaz, że EBC zmieni swoją politykę – oczywiście pod warunkiem, że inflacja wciąż będzie daleka od celu.
„W wypadku braku poprawy, który zagrozi powrotowi inflacji do naszego celu, potrzebne będzie dodatkowe stymulowanie monetarne” – przyznał Mario Draghi, który już w październiku odchodzi z EBC.
Nie ukrywa też, że coraz bliżej do kolejnego cięcia stóp procentowych.
„Dalsze cięcia stóp procentowych wciąż są częścią naszego instrumentarium. Wciąż jest też przestrzeń na program zakupu aktywów, a EBC będzie korzystać ze wszystkich dostępnych środków, by zrealizować stabilność cen” – dodał Draghi.
Retoryka EBC się zmienia
Wydźwięk konferencji zaskoczył inwestorów. Podczas poprzedniego przemówienia Mario Draghi przesunął bowiem datę zmiany stóp procentowych do połowy 2020 roku lub dalej. Teraz zasugerował, że może się to zdarzyć znacznie wcześniej. Przy czym warto zauważyć, że do tej pory niepewna była nie tylko data, ale również kierunek zmiany stóp, bo rozważana była też ich podwyżka. Dziś kierunek zmienił się o 180 stopni.
Nerwowo na rynku walut
Już w trakcie przemówienia włoskiego prezesa mogliśmy obserwować dynamiczną reakcję rynku na jego słowa. Kurs EURUSD praktycznie od razu spadł i kontynuował ruch, w ciągu 30 minut zsuwając się poniżej 1,12 i wyznaczając nowe minimum czerwcowe. Spadły też oczywiście inne pary z euro.
Zupełnie odmiennie zareagowały giełdowe indeksy, które wystrzeliły w górę. Najbardziej zdecydowanie niemiecki DAX, który przed godz. 14 we wtorek osiągnął już pułap 12261 punktów, po wzroście o 1,5 proc. Przy czym początkowo wielu inwestorów mogło się nabrać na wyczekiwane przez część rynku spadki, bo kurs zanurkował niemal o 100 punktów, by potem zdecydowanie zawrócić w górę. Indeksy w Wielkiej Brytanii oraz USA także rosły, choć nie reagowały tak entuzjastycznie.
To nie koniec zamieszania na rynku
To dopiero początek trzydniowej konferencji EBC w Portugalii. Rynkiem mogą jednak w najbliższych dniach zawładnąć kolejne informacje z innych źródeł. W środę o godz. 20 poznamy komunikat Rezerwy Federalnej, a tuż po nim przemawiać zacznie szef amerykańskiego banku centralnego Jerome Powell. To zawsze wyczekiwane przez inwestorów wieści, więc zmienność na parach walutowych gwarantowana.