Aktualności
Teraz czytasz
Kryzys wisi w powietrzu. Flash crash na jenie, chińska gospodarka zwalnia
0

Kryzys wisi w powietrzu. Flash crash na jenie, chińska gospodarka zwalnia

utworzył Paweł Mosionek3 stycznia 2019

Wczorajszy wieczór dostarczył traderom wyjątkowo wiele emocji. Ruch na 400.0 pipsów na parze USD/JPY nie zdarza się zbyt często. Szczególnie w nocy, w czasie krótszym niż 10 minut, i to w dzień kiedy Japończycy mają wolne od pracy :-). Tak, bez wątpienia doszło do Flash Crashu. Pozostaje nam teraz zadać pytanie „czemu?” i „kiedy/czy będzie kolejny?”.

Zjawisko Flash Crash definiowane jest jako nagłe, drastyczne załamanie kursu instrumentu finansowego na giełdzie.

USD/JPY technicznie

Od sierpnia 2018 r. kurs poruszał się w dość szerokim kanale trendu bocznego o zakresie niecałych 500.0 pipsów. Cena znajdowała się przy jego górnym ograniczeniu jeszcze w drugiej połowie grudnia, ale już było widać tendencję spadkową w kierunku dolnej bandy. Kto by jednak przypuszczał, że tak się to rozstrzygnie? Stosunkowo niska płynność z której rynek nie wybudził się jeszcze po okresie świątecznym na pewno okazała się pomocna w tym przypadku. Można też przypuszczać, że traderzy grający „pod konsolidację” mieli ustawione swoje Stop Lossy w rejonie poziomu 108.10. Zatem trzeba było tylko spróbować „dojść” do tej granicy.

usdjpy flash crash

Wykres USD/JPY M10, 2-3 stycznia 2019 r.

Czy jest szansa na powtórkę w najbliższym czasie? Tak. Widać z jaką precyzją kurs zareagował na dotarcie do lokalnego dołka na poziomie 104.60. To pokusa dla spekulantów na kolejne „podciągnięcie” kursu do newralgicznego poziomu jak tylko nadarzy się odpowiednia okazja.

usdjpy analiza

Wykres USD/JPY D1, kwiecień 2016 – styczeń 2019

Gospodarka Chin kuleje

Jej kondycja ma wpływ na całą globalną sytuację – tego nie trzeba już nikomu tłumaczyć. Tym samym łatwo zrozumieć jak negatywną informacją jest, że gospodarka Chińska zwalnia najsilniej od 25 lat. To odbija się negatywnie na wszystkich walutach, które są zależne od tamtejszej sytuacji ekonomicznej (m.in. dolar australijski i skorelowany dolar nowozelandzki). Tym samym rynek zwrócił się w kierunku japońskiego jena. I co ważne – to źle także dla Japonii, która od lat walczy o osłabienie swojej waluty, aby pomóc krajowemu eksportowi.

Oprócz jena, emocji dostarcza także Apple – spółka o największej kapitalizacji w USA. Rewizja przychodów w dół, pierwszy raz od wielu lat, skutkuje spadkiem kursu akcji o prawie 8% w handlu posesyjnym. W komunikacie czytamy, że winnym są Chiny i spowolnienie na tamtejszym rynku. Warto jednak dodać, że akcje potaniały od szczytu już o ponad 30% w zaledwie 3 miesiące i cofnęły się do poziomu z lipca 2017 roku. Okazuje się, że wojna handlowa pomiędzy USA i Chinami nikomu nie pomaga – mimo teorii Donalda Trumpa, że pomimo konfliktu, Stany Zjednoczone są w stanie kontynuować dynamiczny rozwój.

Apple wykres

Wykres Apple D1, 2017-2019

Sytuacja w Polsce

Ceny nieruchomości szaleją, poziom bezrobocia jest rekordowo niski, a sprzedaż nowych samochodów w 2018 roku kilkukrotnie biła rekordy. Brzmi wspaniale, prawda? Praktyka pokazuje, że w rynek nieruchomości nie może rosnąć w nieskończoność. Korzystne warunki leasingowania nowych, droższych pojazdów właśnie odeszły do przeszłości. Brakuje też rąk do pracy, bo ukraiński imigrant coraz częściej myśli o wyjeździe dalej na zachód. Efekt? Spowolnienie przede wszystkim w sektorze produkcyjnym.

Europejski indeks PMI dla przemysłu spada. Wartość poniżej 50.0 oznacza według definicji recesję w sektorze. I taką sytuację obserwujemy w grudniu 2018 r. właśnie w Czechach (49,7), Francji (49,7), Włoszech (49,2), Polsce (47,6) i Turcji (44,2). Średnia dla strefy Euro wynosi 51,4. To może się okazać wystarczającym hamulcem dla europejskiej gospodarki, szczególnie jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, że obecna produkcja jest zaspokajana z zamówień złożonych w poprzednich miesiącach.

Indeks PMI (Purchasing Managers Index) – wskaźnik wyprzedzający; tworzony na podstawie odpowiedzi na anonimowe ankiety skierowane do managerów firm, gdzie pytania dotyczą zamówień, zatrudnienia, płatności, zapasów i cen.

Krach to nie strach

Czy wejdziemy w globalną recesję? To jeszcze nic pewnego, ale symptomów ziszczenia się takiego scenariusza jest coraz więcej. Czy trzeba obawiać się krachu? Zależy od perspektywy. Niektórzy powiedzą, że to nieetyczne, ale z praktycznego punktu widzenia krachy i kryzysy dla spekulanta to najlepsze czasy. To właśnie silna, giełdowa bessa jest paliwem dla dużej zmienności na wszystkich rynkach.

Stąd pojęcie „long” i „short” – giełdowe wzrosty są długie i powolne, podczas, gdy spadki zazwyczaj szybkie i gwałtowne.

Kryzys jest dobry – brzmi strasznie, ale trader zarabia właśnie na zmienności. Przeszkodą mogą być rozszerzające się okazjonalnie spready, luki cenowe i przeciążone serwery po stronie brokerów. Dlatego warto być przygotowanym i zadbać o odpowiednią dywersyfikację rozdzielając kapitał na 2-3 solidnych brokerów.

Zestawienie Brokerów Forex

Co o tym sądzisz?
Lubię
25%
Interesujące
75%
Heh...
0%
Szok!
0%
Nie lubię
0%
Szkoda
0%
O Autorze
Paweł Mosionek
Aktywny trader na rynku Forex od 2006 roku. Redaktor portalu Forex Nawigator oraz redaktor naczelny i współtwórca serwisu ForexClub.pl. Prelegent konferencji "Focus on Forex" na SGH w Warszawie, "NetVision" na Politechnice Gdańskiej oraz "Inteligencja finansowa" na Uniwersytecie Gdańskim. Dwukrotny zwycięzca "Junior Trader" - gry inwestycyjnej dla studentów organizowanego przez DM XTB. Uzależniony od podróży, motocykli i skoków spadochronowych.