Krótka historia upadku Silicon Valley Bank (SVB), który istniał od 1983 r.

11 marca 2008 r. rozpoczęły się kłopoty Bear Sterns, które wieściły początek ogromnego kryzysu finansowego, prowadzącego do zapaści gospodarczej oraz do zapaści na rynkach finansowych. Minęło dokładnie 15 lat od tego wydarzenia i na ustach wszystkich inwestorów znalazł się ponownie sektor bankowy w USA. Różnią się na razie przyczyny, bo o skali i skutkach efektu domina trudno obecnie jest prorokować.

Co właściwie wydarzyło się w SVB, że bank, który przez 40 lat obsługiwał podmioty z Doliny Krzemowej upadł?

8 marca 2023 (środa)

Bank informuje, że sprzedał obligacje o wartości 21 mld USD z puli obligacji dostępnych do sprzedaży, które posiadał w swoim bilansie. Bank na sprzedaży poniósł stratę w wysokości 1,8 mld USD, czyli więcej niż cały jego roczny zysk. Strata wynikała z tego, że bank nie zabezpieczył portfela obligacji przed rykiem stopy procentowej (jeśli stopy procentowe rosną, to ceny obligacji spadają). Czemu tego nie zrobiono? Okazuje się, że bank podobno od roku nie miał zatrudnionej osoby od zarządzania ryzykiem. Brzmi to jak groteska, akurat w roku, gdy stopy procentowe rosły w rekordowym tempie.

Dalej spoglądając w księgi, bilans banku był zasadniczo podzielony na dwie części składowe – obligacji dostępnych do sprzedaży oraz obligacji, które bank miał zamiar trzymać do wykupu (HTM – held to maturity). W związku z tym, że miał je zamiar trzymać do wykupu, to nie raportował (lub unikał raportowania) straty netto na tych pozycjach.

Okazało się, że strata netto na tych papierach w bieżącej wartości wyceny to aż 15 mld USD.

9 marca 2023 (czwartek)

Rozpoczął się run na bank. Klienci banku gorączkowo chcieli wypłacić swoje pieniądze słysząc o jego kłopotach. Żeby pozyskać kapitał na wypłatę depozytów SVB musiał zacząć sprzedawać obligacje, które miał zamiar trzymać do wykupu. Strata na tych transakcjach tylko się powiększała, co spowodowało utratę płynności banku.

10 marca 2023 (piątek)

Silicon Valley Bank zostaje zamknięty przez regulatorów, co jest największym bankructwem od czasu globalnego kryzysu finansowego. FDIC (Federalna Korporacja Gwarantowania Depozytów, Federal Deposit Insurance Corporation) podała w komunikacie, że ubezpieczeni deponenci będą mieli dostęp do swoich depozytów nie później niż w poniedziałek rano. Podobno ubezpieczonych było tylko niecałe 3 proc. depozytów… W tym czasie zostaną również ponownie otwarte oddziały SVB, pod kontrolą regulatora.

Standardowe ubezpieczenie FDIC obejmuje do 250 tys. dolarów na deponenta, na bank, dla każdej kategorii własności konta.

Na koniec grudnia SVB miał około 209 miliardów dolarów w aktywach ogółem i 175,4 miliardów dolarów w depozytach ogółem. Ostatnim bankiem w USA, który upadł na taką skalę był Washington Mutual w 2008 roku, który miał 307 mld dolarów aktywów.

Niestety nie jest to film, a rzeczywistość i historię tę należy zakończyć napisem… to be continued.