Forex Club dla powodzian
Kilka tygodni temu odbyła się aukcja charytatywna, na której licytować można było unikatowe przedmioty przekazane przez ekipę Szkła Kontaktowego, by pomóc powodzianom. Forex Club także przyłączył się do akcji.
Uczestniczyliśmy w kilku aukcjach, udało się wygrać jedną i wesprzeć potrzebujących pokaźną kwotą. Przy okazji staliśmy się posiadaczem okularów Artura Andrusa, w których grał w serialu „Spadkobiercy”. Jedyny egzemplarz opatrzony specjalną dedykacją. Pan Artur Andrus zobowiązał się także napisać wiersz na indywidualne zamówienie! Postanowiliśmy i z tego przywileju skorzystać…
Zadanie polegało na wykorzystaniu w wierszu słów podanych przez zamawiającego. Wybraliśmy: giełda, waluty, wykresy, spread, broker, wzrost, spadek, trend, pips, forexclub.pl.
Kilka słów od autora: „Nie miałem pojęcia, co oznaczają niektóre słowa, więc od razu rzuciłem się do słownika. Ale się powstrzymałem w ostatniej chwili. Pomyślałem, że to żadna sztuka napisać o czymś, co się rozumie. Postanowiłem stworzyć jakąś historyjkę ze słów, które mi Pan podał wymyślając przynajmniej niektórym z nich nowe znaczenie. Powstała taka trochę ludowa opowieść, która, mam nadzieję, chociaż trochę Pana rozbawi. Postanowiłem sobie utrudnić zadanie i słowa, które od Pana dostałem pozostawić bez odmiany (łatwiej byłoby mi znaleźć rym do niektórych w innych przypadkach).”
„Wiersz o rolniku Kazimierzu Ł., który wie, że trzeba harować, ale trzeba również odreagować harówkę”
Jeść zwierzętom Kazik Ł. da,
Kazik Ł. uszyje buty,
Kazik nie wie, co to giełda,
Chociaż Kazik ma waluty.
Kazimierz Ł. to mąż Teresy,
Czasem za żonę trochę mu wstyd,
Bo ma Teresa kiepskie wykresy,
Sporą nadwagę i brzydki spread.
Teresa trzyma krowę i kwokę,
A kwoka trzyma krowę za chwost,
Mają też psa, który wabi się Broker,
A pies ma słuszną wagę. I wzrost.
W rodzinie owej jest jeszcze dziadek,
Trębacz z ludowej kapeli „Big Bend”,
Dziadek na radio przepisał spadek,
Za co rodzina odczuwa trend.
Jest jeszcze wujek, chłopisko rosłe,
Na twarzy zarost, na ręce gips,
Wujek ostatnio chciał zostać posłem,
W tym celu wujek wstąpił do „PIPS”.
Kazimierz Ł. szanuje robotę,
Kocha tę ziemię Małysza i Piasta,
Bierze Teresę w każdą sobotę
I czystą furą jadą do miasta.
Na rynku Kazik handluje mlekiem,
A jak spienięży tę mleczną biel,
Weźmie Teresę na dyskotekę
Do „Forexclub.pl”.
Artur Andrus