Brak postępu w negocjacjach w sprawie Brexitu. Planowane “lekkie” przesunięcie wyjścia UK z Unii
W dniu wczorajszym Premier UK Theresa May zapowiedziała możliwość opóźnienia Brexitu, jeżeli nie uda się wynegocjować lepszych warunków. Odrzucenie proponowanych obecnie rozwiązań równałoby się z wyjściem na zasadzie “no deal”. Istnieje natomiast bardzo duża szansa na przesunięcie terminu wyjścia z Unii Europejskiej o kolejne trzy miesiące, które miałyby doprowadzić do konsensusu. Europejska Izba Gmin ma głosować za ewentualnym wyjściem bez porozumienia bądź wydłużeniem pożegnania z Wielką Brytanią.
Theresa May już z wyprzedzeniem zapowiedziała, że kluczowe głosowanie ws. brexitu w Izbie Gmin zostanie przesunięte z lutego na marzec. Dokładny termin został wyznaczony na 12 marca. Data rzecz jasna nie jest przypadkowa, ponieważ ma się ono odbyć się przed wystąpieniem „Spring Statement” Kanclerza Skarbu Philipa Hammonda. Ma przedstawić prognozy dla brytyjskiej gospodarki dokładnie 13 marca.
To tylko gra polityczna…
Opóźnienie Brexitu w oczach wielu polityków brytyjskich jest wyłącznie zwykłą grą polityczną. Przy pierwszych doniesieniach o chęci przedłużenia rozstania Wielkiej Brytanii z Unią Europejską zanegowano “dobre chęci” wspólnoty, które miałyby wesprzeć negocjacje. Dodatkowy czas ma ułatwić parlamentowi Theresy May przyjąć nowe zmiany związane z wyjściem z UE. Scenariusz ten popiera Donald Tusk. Przewodniczący Rady Europejskiej ewentualne opóźnienie nazywa racjonalnym rozwiązaniem.
Niepewność nie przeraża funta
Brytyjska waluta zdaje się nie zwracać większej uwagi na zawirowania polityczne. Funt mocno wyznacza nowe poziomy. W porównaniu do polskiej waluty przekroczył poziom 5 zł. Jego kurs jest najdroższy (w porównaniu do złotówki) od pierwszej połowy 2017 roku. W najbliższym czasie nic nie wskazuje na to, że trend na GBP/PLN może się nagle odwrócić.