Aktualności
Teraz czytasz
BlockFi ogłasza upadłość. Trwa efekt domina po bankructwie FTX
0

BlockFi ogłasza upadłość. Trwa efekt domina po bankructwie FTX

utworzył Michał Sielski29 listopada 2022

Jeśli ktoś nie wierzył, że upadek giełdy kryptowalut FTX może wywołać na rynku efekt domina, to musi się już przeprosić z rzeczywistością. Właśnie przewraca się pierwszy klocek z domina. BlockFi ma obecnie w kasie 256 mln USD, a zadłużenie firmy to co najmniej 1 mld USD. W sumie zobowiązania mogą sięgać nawet 10 mld USD.

Wszystko oczywiście zbiegło się z upadkiem giełdy kryptowalut FTX. Jej niewypłacalność spowodowała, że właściciele BlockFi nie są w stanie odzyskać ulokowanych tam środków, o czym właśnie poinformowali swoich inwestorów i wierzycieli. Zobowiązania są tak duże, że firma zdecydowała się na postępowanie upadłościowe.

Oczywiście w związku z upadkiem pada wiele okrągłych słów, zapewnień i pustych zwrotów, zresztą oceńcie sami:

– Postępowanie na podstawie Rozdziału 11 pomoże ustabilizować działalność i zapewnić maksymalną ochronę klientów firmy – podkreśla Mark Renzi, doradca finansowy BlockFi. – Od samego początku BlockFi pracowało nad pozytywnym kształtowaniem branży kryptowalut i rozwojem sektora. BlockFi oczekuje przejrzystego procesu, który zapewni najlepsze wyniki dla wszystkich klientów i innych interesariuszy – podkreśla Mark Renzi.

40 razy więcej długów niż gotówki

Fakty są jednak takie, że klienci nie mają co liczyć na odzyskanie pieniędzy. Być może dostaną ich część, ale nawet jeśli, to na pewno nie wszyscy.

Bitcoin Magazine obliczył, że BlockFi ma na kontach w gotówce ok. 256 mln USD. Dużo? Tylko wtedy, gdy nie wie się, że dług to – ostrożnie licząc – 1 mld USD. Niektóre źródła zobowiązania szacują jednak nawet na 10 mld USD.

Oszczędności w firmie BlockFi, ale pensje na czas?

Co ciekawe, przedstawiciele firmy chcą najwyraźniej robić dobrą minę do złej gry do samego końca. Poinformowali właśnie swoich pracowników, że nie muszą się martwić o wynagrodzenia, bo będą je otrzymywać na czas.

Chcą też „znacząco” ściąć wydatki w firmie, która w przyszłości ma być mniejsza. Jednocześnie jednak proszą kluczowych pracowników, by nie szukali sobie nowych miejsc pracy, bo nie zabraknie dla nich miejsca.

Czy jednak można zaufać tym zapewnieniom? Jeszcze kilka dni temu przedstawiciele BlocFi oficjalnie podkreślali, że nie przechowują większości aktywów na giełdzie FTX. Gdy jednak trzeba było zmierzyć się z konkretnymi liczbami, okazało się jednak, że były to aktywa „znaczące”, a jeśli liczby podawane przez ekspertów są prawdziwe, to może się okazać, że praktycznie wszystkie środki zainwestowano w giełdę, której praktycznie już nie ma.

Śledztwo w sprawie BlockFi już niebawem

To bez wątpienia każe poddać w wątpliwość wszystkie wcześniejsze zapewnienia, które – delikatnie rzecz ujmując – były się odległe od prawdy. Na pewno upadek nie będzie spektakularny i firma nie zniknie z dnia na dzień, lecz jej przedstawiciele mogą spodziewać się nie tylko bankructwa, ale też śledztwa. I nie będzie ono na pewno dla kierownictwa firmy łatwe.

Co gorsze, to pierwszy duży upadek związany z niewypłacalnością giełdy kryptowalut FTX, ale jest bardzo prawdopodobne, że jeszcze nie ostatni. Wydarzenia z ostatnich tygodni jasno wskazują, że wiele podmiotów z branży blockchain jest ze sobą powiązanych kapitałowo.

Inwestycje we własne tokeny były dobrą strategią, gdy ceny praktycznie wszystkich z nich rosły. Gdy jednak ich ceny zaczęły spadać, a niektóre o ponad 90 proc., okazało się, że zabezpieczenie finansowe niemal wyłącznie w kryptowalutach, de facto nie stanowi żadnego zabezpieczenia.

Co o tym sądzisz?
Lubię
33%
Interesujące
67%
Heh...
0%
Szok!
0%
Nie lubię
0%
Szkoda
0%
O Autorze
Michał Sielski
Zawodowy dziennikarz od ponad 20 lat. Pracował m.in. w Gazecie Wyborczej, ostatnio związany z największym portalem regionalnym - Trojmiasto.pl. Na rynku finansowym obecny od 18 lat, zaczynał na GPW, gdy na rynek dopiero trafiały akcje PKN Orlen, TP SA. Ostatnio inwestycyjnie skupiony wyłącznie na rynku Forex. Prywatnie skoczek spadochronowy, miłośnik polskich gór oraz mistrz Polski w karate.