Aktualności
Teraz czytasz
Kolejna giełda kryptowalut zaatakowana. Binance „chudsze” o 42 mln zł
0

Kolejna giełda kryptowalut zaatakowana. Binance „chudsze” o 42 mln zł

utworzył Michał Sielski8 maja 2019

Hakerzy nie odpuszczają. Tym razem udało im się w jednej transakcji ukraść 7 tys. Bitcoinów z jednej z największych giełd kryptowalut świata – Binance.

Binance to nie tylko jedna z największych, ale też najbardziej zaufanych platform wymiany kryptowalut na świecie. Według szacunków portalu CoinMarketCup dzienny obrót na niej sięga 927 mln dolarów, a często przekracza 1 miliard dolarów w ciągu 24 godzin. To absolutna czołówka na świecie.

Okazuje się jednak, że nawet najlepsi mogą paść ofiarami ataku hakerskiego. Doszło do niego we wtorek, 7 maja 2019 roku, kiedy hakerzy sforsowali zabezpieczenia w Binance. Firma właśnie się do tego oficjalnie przyznała.

42 mln zł ukradzione w jednej transakcji

Włamanie zostało wykryte po godz. 19 we wtorek. Oczywiście firma nie precyzuje w jaki sposób do niego doszło, ale zdradza całkiem sporo szczegółów. Okazuje się, że hakerzy ukradli 7 tys. Bitcoinów w jednej transakcji. To ok. 2 proc. wszystkich Bitcoinów dostępnych w tamtym momencie na giełdzie, a według wyceny z 8 maja 2019 roku warte są one ok. 42 mln zł!

Dowiadujemy się tego z materiału na blogu Binance. Autorzy zdradzają w nim między innymi, że w wyniku włamania hakerzy weszli w posiadanie kluczy API i kodów dwuetapowej weryfikacji (2FA). To jednak nie wszystko, bo możemy też tam przeczytać, że firma nie do końca wie co straciła. Może to sugerować zwrot, że wypłynęły też inne dane. Jakie? Tego nie wiemy.

Kolejny atak hakerów może się zdarzyć?

Czy to oznacza, że środki zgromadzone w Binance nie są bezpieczne?

– Włamano się tylko na jeden portfel, cała reszta jest bezpieczna i nienaruszona – zapewnia założyciel giełdy Changpeng Zhao.

CEO Binance podkreśla ponadto, że atak był świetnie zaplanowany. Wykorzystano do niego wirusy komputerowe i tzw. phishing [przechwytywanie haseł – red.], co poskutkowało dostępem do jednego z portfeli.

Firma od razu podjęła środki ostrożności. Najważniejszy z nich – i z pewnością najbardziej uciążliwy dla jej klientów – to zablokowanie wszystkich wypłat każdego z użytkowników giełdy. Ma to potrwać nawet tydzień. W tym czasie nie będzie można nie tylko wypłacać pieniędzy, ale też ich wpłacać. Ma to pomóc w dokładnym zbadaniu w jaki sposób doszło do wyłudzenia. Potem przyjdzie czas na załatanie dziury i podjęcie innych środków zaradczych, które sprawią, że ryzyko podobnych zdarzeń w przyszłości ma być znacznie ograniczone.

Binance: środki użytkowników nie są zagrożone

Giełda podkreśla w komunikacie, że nikt z jej użytkowników nie straci pieniędzy. Firma od lipca 2018 prowadzi bowiem program Binance SAFU. Przez ostatni rok trafiało tam 10 proc. prowizji ze wszystkich transakcji. Środki mają być zabezpieczeniem na pokrycie strat wynikających właśnie z takich wydarzeń. Firma apeluje jednak o rozwagę do swoich klientów.

– Proszę zrozumieć, że hakerzy mogą mieć nadal kontrolę nad niektórymi kontami użytkowników i mogą ich użyć do wpływania na ceny w tym czasie – informuje Changpeng Zhao.

Kolejny atak w ostatnich tygodniach

Przypomnijmy, że to kolejny udany atak hakerów na giełdę kryptowalut w ostatnim czasie. Sześć tygodni temu okradziona została koreańska giełda kryptowalut Bithumb. Straty nie zostały sprecyzowane, ale najprawdopodobniej wyniosły ok. 19 mln dolarów. Rok wcześniej ta sama giełda straciła ok. 15 mln dolarów, również w wyniku ataku hakerskiego.

Co o tym sądzisz?
Lubię
33%
Interesujące
67%
Heh...
0%
Szok!
0%
Nie lubię
0%
Szkoda
0%
O Autorze
Michał Sielski
Zawodowy dziennikarz od ponad 20 lat. Pracował m.in. w Gazecie Wyborczej, ostatnio związany z największym portalem regionalnym - Trojmiasto.pl. Na rynku finansowym obecny od 18 lat, zaczynał na GPW, gdy na rynek dopiero trafiały akcje PKN Orlen, TP SA. Ostatnio inwestycyjnie skupiony wyłącznie na rynku Forex. Prywatnie skoczek spadochronowy, miłośnik polskich gór oraz mistrz Polski w karate.