Akcje Synairgen Plc zdrożały o 557%. Mają lek na koronawirusa?
Niewielka firma farmaceutyczna z Wielkiej Brytanii – Synairgen Plc – ogłosiła, że stworzony przez nią lek znacząco zmniejsza ryzyko ciężkich objawów choroby Covid-19, spowodowanej przez koronawirusa. Reakcja rynku była natychmiastowa i zdecydowana – akcje podrożały o ponad 557 proc. To – jak na razie – ukoronowanie jej najlepszego roku w historii notowań. W 2020 roku Synairgen zdrożała już o 3900%.
Brytyjczycy ogłosili bowiem, że mają już pozytywne wyniki badań klinicznych. Dokładnie podano, że lek opracowany przez badaczy zatrudnionych przez spółkę w znaczący sposób zmniejszył ryzyko wystąpienia najbardziej dotkliwych objawów u osób zakażonych koronawirusem wywołującym Covid-19.
Badanie kliniczne przeprowadzono na 220 osobach przebywających w szpitalu i zakażonych koronawirusem. Wszystkim podano preparat o roboczej nazwie Synairgen SNG001 i bacznie obserwowano postępy leczenia. Okazało się, że aż o 79% zmniejszyło się prawdopodobieństwo nie tylko śmierci, ale nawet konieczności zastosowania respiratora w porównaniu do osób, które otrzymały placebo. Dwukrotnie zwiększyły się za to szanse na całkowite wyzdrowienia. Pacjenci, którzy otrzymali SNG001, którego głównym składnikiem jest interferon beta (naturalnie występujące białko, które odpowiada za immunologiczną reakcję organizmu zaatakowanego przez koronawirusa) dużo szybciej dochodzili do pełni zdrowia. Żadna osoba nie zmarła, natomiast wśród otrzymujących placebo były trzy zgony.
„Nie mogliśmy sobie wymarzyć lepszych wyników. Według mnie to absolutny przełom w leczeniu chorych na Covid-19” – ogłosił w telewizji BBC prezes Synairgen Richard Marsden.
Akcje Synairgen droższe o 3900 proc.
Ogłoszenie wyników nie pozostało bez echa na rynkach finansowych. Po ujawnieniu informacji, akcje spółki w poniedziałek 20.07.2020 roku zdrożały o 557%. Dużo? Od początku roku jest jeszcze lepiej, bo kurs zaczął rosnąć już po ogłoszeniu rozpoczęcia badań nad lekiem na koronawirusa. Notowany na londyńskiej giełdzie Synairgen od początku roku kosztuje już o 3900% więcej.
To znacznie większy wzrost niż notowane na polskiej giełdzie.
Kurs Biomedu zyskał ponad 30%, w ciągu zaledwie 5 sesji giełdowych. Gdy Biomed poinformował, że spółka zaczyna prace nad lekiem na koronawirusa, akcje podrożały w ciągu tygodnia o „zaledwie” o 30%.
Koronawirus a ceny akcji
Badania nad lekiem na koronawirusa nie zawsze jednak są dobrą informacją dla inwestorów. Zwłaszcza jeśli kończy się to klapą. Tak było w przypadku koncernu Fujifilm Holdings, który został przeceniony na tokijskiej giełdzie po informacji, że do nie ma dowodów skuteczności leku Avigan stosowanego testowo w infekcji Covid-19. Spadki nie były jednak wielkie. Ceny zmniejszyły się o 2%.
Polskie spółki medyczne nie mogą jednak narzekać na epidemię koronawirusa. Biomed Lublin, Medcamp, BioMaxima czy Inno-Gene mają za sobą wzrosty o kilkaset procent. Analitycy przyznają, że część z nich doceniono zupełnie bez powodu. Nie wszystkie zarobią bowiem na koronawirusie, a już na pewno nie zarobią tak samo dobrze.
– Trzeba analizować fundamenty każdej spółki oddzielnie. Nie można zakładać, że z powodu koronawirusa automatycznie warto inwestować we wszystkie w spółki medyczne – mówi Arkadiusz Bebel, zarządzający funduszami Quercus TFI.
Niektórzy już jednak potwierdzili doskonałe wyniki, jak choćby Mercator Medical – producent rękawic i materiałów medycznych. Dzięki świetnym wynikom finansowym cena akcji spółki zwiększyła się w tym roku o 400 proc.